Rozmawiamy z Piotrem Kosiorkiem, kandydatem na wójta gminy Goworowo, który w II turze zmierzy się z obecną wójt, Małgorzatą Kuleszą. W pierwszej turze wyborów Piotr Kosiorek uzyskał poparcie mieszkańców na poziomie 27,31%. Jego największa rywalka zdobyła 30,81% głosów.
Redakcja: Dzień dobry. Proszę opowiedzieć o sobie. Podobno jest wielu mieszkańców gminy Goworowo, którzy twierdzą, że pana nie znają.
Piotr Kosiorek: Dzień dobry. Nasza gmina jest rozległa i liczy 45 sołectw a miejscowości jeszcze więcej. Na, bez mała osiem i pół tysiąca mieszkańców, na pewno są osoby, z którymi się nie zetknąłem. Mam 50 lat i całe życie mieszkam w Goworowie a właściwe połowę w Goworowie a połowę w Goworówku. Moi przodkowie też wywodzili się z terenu parafii Goworowo, jestem więc goworowiakiem „z dziada pradziada”. Mam wspaniałą rodzinę, żonę Agnieszkę i dwoje dorosłych dzieci, Michała i Olę oraz zięcia Szymona. Jestem też szczęśliwym dziadkiem Anastazji i Ignacego. Od 28 lat pracuję jako nauczyciel, początkowo w Szkole Podstawowej a od 20 lat w Zespole Szkół Powiatowych w Goworowie. W każdej miejscowości mieszka ktoś z moich uczniów.
R: Czy praca nauczyciela to pańskie jedyne zajęcie?
PK: Nie jedyne. Od dziecka podobała mi się praca rolnika. Moja mama pochodzi z Brzeźna Kolonii, gdzie w czasie każdych wakacji pomagałem w gospodarstwie wujka. Po skończeniu podstawówki w Goworowie, poszedłem do Technikum Mechanicznego w Różanie, gdzie zdobyłem zawód mechanika maszyn rolniczych. Nie dostałem się na studia w SGGW w Warszawie, a ponieważ był to okres likwidowania SKR – ów i PGR – ów, nie mogłem znaleźć zatrudnienia. Spróbowałem swoich sił w Studium Nauczycielskim w Ostrołęce i do dziś pracuję z młodzieżą. Chęć do pracy na gospodarstwie jednak została i gdy w 1996 r. teść zaproponował mi przejęcie gospodarstwa w Goworówku, chętnie się zgodziłem. Zaczynałem od 6 ha a w tej chwili mam własnych 18,5 ha. Część ziemi musiałem jednak oddać w dzierżawę, ponieważ brakowało mi czasu i nie mogłem pozwolić, aby moja ziemia była zaniedbana. Nadal jednak jestem czynnym rolnikiem i znam problemy mieszkańców wsi.
R: Słyszy się głosy, że nie ma pan doświadczenia i przygotowania do sprawowania funkcji wójta.
PK: Praca wójta to kierowanie zespołem ludzi, planowanie, podejmowanie decyzji, stałe doskonalenie się i bieżące śledzenie zmian prawa i przepisów. Od 6 lat pełnię funkcję kierownika szkolenia praktycznego w Zespole Szkół Powiatowych w Goworowie, gdzie wszystkie wcześniej wymienione działania (na mniejszą skalę) realizowałem w praktyce. Tworzyłem statuty szkół wchodzących w skład zespołu, programy nauczania, regulaminy. Tworzyłem i zawierałem umowy, pisałem zapytania ofertowe, przygotowywałem i przeprowadzałem przetargi. Kolejne reformy szkolnictwa zawodowego wymuszały na mnie ciągłe śledzenie zmian aktów prawnych, ustaw i rozporządzeń. Aby lepiej przygotować się do pełnienia funkcji kierowniczych, ukończyłem studia podyplomowe z zarządzania i przedsiębiorczości na SGGW w Warszawie. Myślę więc, że mam podstawową wiedzę i umiejętności potrzebne do pełnienia funkcji wójta.
R: Jaka jest pańska wizja przyszłości gminy?
PK: Chciałbym, by gmina Goworowo była dobrym miejscem do zamieszkania, założenia rodziny, wychowywania dzieci i prowadzenia działalności zawodowej. Aby mieszkańcy traktowani byli podmiotowo, z należytym zrozumieniem dla ich potrzeb i oczekiwań. Aby czuli się współodpowiedzialni za Nasze wspólne dobro, jakim jest gmina. Moim celem jest przywrócenie właściwych relacji międzyludzkich opartych na szacunku i zaufaniu. Stworzenie pozytywnej atmosfery i wyzwolenie chęci do działań prospołecznych. Uświadomienie ludziom, że najważniejsi są mieszkańcy gminy a urząd i wybieralne władze są obowiązane robić wszystko, aby zapewnić im jak najlepsze warunki do życia i pracy. Konieczne jest stworzenie przyjaznych warunków dla potencjalnych przedsiębiorców i inwestorów. Zapewnienie dostępu do ekologicznej energii jaką jest gaz, czy poprawienie dostępności do szybkiego internetu. Przyszłością nas wszystkich są dzieci i to dla nich należy stworzyć jak najlepsze warunki do wszechstronnego rozwoju.
R: Czy maja rację ci, którzy twierdzą, że w swoich planach ma pan na względzie rozwój samego Goworowa i nie myśli pan o innych miejscowościach?
PK: Oczywiście, że nie. Chcę jednakowo traktować wszystkich, w każdej miejscowości. Nie będę skupiał się na Goworowie, choć jako centrum gminy, jej wizytówka i siedziba wielu instytucji, wymaga większej uwagi. Chciałbym, aby bieżące i najpilniejsze sprawy i problemy mieszkańców, trafiały za pośrednictwem sołtysów i radnych do Rady Gminy i wójta. Tam były rozpatrywane i sukcesywnie, począwszy od najpilniejszych, szybko i sprawnie załatwiane.
R: Co chciałby pan na koniec przekazać wyborcom?
PK: Myślę, że to co napisałem w swoich ulotkach wyborczych. Zwracam się do Was o poparcie w II turze wyborów, 4 listopada. Szczególnie zależy mi na zaangażowaniu młodzieży, która sama powinna decydować o swojej przyszłości. Ze swej strony obiecuję obiektywne i uczciwe zajmowanie się sprawami mieszkańców z pełnym poszanowaniem ich praw i godności osobistej. Apeluję o pójście na wybory. Zdaje sobie sprawę, że frekwencja w II turze będzie mniejsza. Tych,którzy zdecydują się na pójście na wybory, proszę o głosowanie zgodnie z własnym sumieniem dla dobra Nas wszystkich.
R: Dziękujemy za rozmowę i życzymy powodzenia w II turze wyborów.
PK: Nie dziękuję, żeby nie zapeszyć.