Bezmyślność kierowcy motocykla omal nie doprowadziła do tragedii. 21 - letni mieszkaniec naszego powiatu wykazał się wyjątkową nieodpowiedzialnością. Pijany, jadąc motocyklem, uderzył w znak drogowy, a po wszystkim porzucił motocykl i zaczął uciekać. Na szczęście obok znajdowały się odpowiedzialne osoby postronne i o całym zdarzeniu poinformowały policję, która szybko odnalazła kierowcę w pobliskim lesie.
Wczoraj o godzinie 7.00 dyżurny ostrołęckich policjantów odebrał zgłoszenie dotyczące zdarzenia drogowego z udziałem motocykla marki Honda w Wydmusach.
Według relacji świadków zdarzenia, prawdopodobnie pijany motocyklista stracił panowanie nad jednośladem, uderzył w słup i się przewrócił. Po zdarzeniu motocyklista się podniósł, przeprowadził pojazd na drugą stronę drogi i pozostawił go przed posesją, a sam uciekł.
Po przyjeździe na miejsce policjanci potwierdzili zgłoszenie i po ustaleniu rysopisu mężczyzny udali się do pobliskiego lasu w celu jego odnalezienia. Po krótkich poszukiwaniach mundurowi w odległości około 700 metrów od miejsca zdarzenia odnaleźli kierowcę motocykla, który został rozpoznany przez świadków. Okazał się nim 21 – letni mieszkaniec naszego powiatu, było od niego czuć alkohol. Mężczyzna już w pierwszych słowach przyznał się, że to on kierował pojazdem i że uciekał bo jest pijany.
- informuje podkom. Tomasz Żerański z ostrołęckiej policji.
Przeprowadzone badanie alkomatem potwierdziło jego słowa. Alkomat wykazał w jego organizmie ponad 2 promile alkoholu. W związku z powyższym zatrzymano mu prawo jazdy.
Policja dziękuje świadkom za właściwą reakcję. Pamiętajmy, że czasem jeden telefon wystarczy, aby uratować komuś życie.