Pijany wybrał się autem na zakupy do sklepu. Wpadł na bramę a potem, by uniknąć odpowiedzialności, przesiadł się na fotel pasażera. Kary nie uniknie, bo umknął mu jeden istotny szczegół…
Do zdarzenia doszło w niedzielę, 24 lipca około godziny 19:00 w miejscowości Lubiel Nowy (powiat wyszkowski). O osobowym fordzie, który z impetem uderzył w bramę prywatnej posesji policję powiadomili świadkowie zdarzenia.
Mundurowi na miejscu zastali właściciela posesji, świadków oraz… nietrzeźwego kierowcę, który myśląc, że uniknie kary przesiadł się na fotel pasażera. Mężczyzną tym okazał się być 25-letni mieszkaniec powiatu wyszkowskiego i czuć było od niego alkohol.
- informuje komisarz Damian Wroczyński, oficer prasowy wyszkowskiej policji.
Mężczyzna początkowo twierdził, że to nie on kierował, a kierujący fordem uciekł. 25-latek miał pecha bo całe zdarzenie widzieli świadkowie. Na miejsce przyjechał również technik kryminalistyki, który wykonał oględziny pojazdu oraz zabezpieczył ślady osmologiczne i wymazy biologiczne. W tej sytuacji 25-latek nie miał już wyjścia i przyznał się mundurowym do kierowania na podwójnym gazie. Tłumaczył, że chciał dojechać do sklepu. Niestety… nie udało się.
Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że 25-latek stracił panowanie nad osobówką i uderzył w bramę wjazdową jednego z gospodarstw. Policjanci sprawdzili stan trzeźwości mieszkańca powiatu wyszkowskiego. Miał on ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Mundurowi chcieli zatrzymać 25-latkowi prawo jazdy, ale okazało się, że je stracił i posiada sądowy dożywotni zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje sąd. 25-latek odpowie nie tylko za złamanie zakazu sądowego i spowodowanie kolizji, ale także za jazdę w stanie nietrzeźwości. Mieszkaniec powiatu wyszkowskiego musi się również liczyć z dolegliwymi konsekwencjami finansowymi. Grozi mu też do 5 lat pozbawienia wolności.
- dodaje kom. Wroczyński.