Koalicja Polska Wolna od 5G złożyła do ostrołęckiej rady miasta petycję, w której sugerowała m.in. demontaż sieci WI-FI w szkołach i nakazanie włączania uczniom trybu samolotowego. Petycja wyraźnie zaskoczyła radnych.
5G to standard sieci komórkowej będący następcą standardu 4G. Jak to bywa przy nowinkach technicznych, pojawiły się osoby i stowarzyszenia, które rozpoczęły protesty. Petycja w sprawie 5G wpłynęła też do ostrołęckiej rady miasta.
Zwracamy się do organu władz gminnych z prośbą o przyjęcie uchwały w sprawie ochrony zdrowia mieszkańców gminy przed coraz większą ekspozycją na sztuczne pola elektromagnetyczne (dalej: PEM) o coraz szerszym zakresie częstotliwości. W dniu 25 stycznia 2020 r. odbył się światowy dzień protestu przeciw zwiększaniu ekspozycji ludności na promieniowanie mikrofalowe, a także przeciw eksperymentowaniu na ludziach z użyciem nowych częstotliwości, tzw. fal milimetrowych, które będą stosowane w nowym standardzie telefonii komórkowej, sieci 5G. Nie ma jeszcze badań dotyczących wpływu przewlekłej ekspozycji na promieniowanie, które będzie emitowane przez nadajniki i telefony w tym standardzie, na ludzkie zdrowie, a dotychczasowe badania wskazują na duże prawdopodobieństwo, że negatywne dla środowiska i człowieka skutki oddziaływania fal milimetrowych i PEM o innych częstotliwościach będą się sumować
- uzasadniali autorzy petycji, czyli "Koalicja Polska Wolna od 5G".
Wnoszono o to, by rada miasta wyraziła negatywne stanowisko wobec m.in. wprowadzania standardu 5G "bez wcześniejszego zbadania wpływu tej technologii na zdrowie mieszkańców". Koalicja Polska Wolna od 5G wniosła również, by rada miasta... zaleciła demontaż istniejących sieci WI-FI w szkołach i wykonanie nowej instalacji w oparciu o połączenia kablowe, eternetowe bądź światłowodowe, jak również nakazanie przełączania na lekcjach telefonów komórkowych w tryb samolotowy i zakazu używania ich na przerwach poza celami związanymi z informowaniem rodziców lub w celach alarmowych.
O petycji mówiono podczas ostaniej sesji rady miasta i wyraźnie zaskoczyła ona radnych. Radny Krzysztof Czartoryski zwrócił uwagę, że według niego nie ma takiego terminu jak "elektroskażenie". Dłuższej dyskusji nad projektem jednak nie było i ciężko się spodziewać, by postulaty przedstawione przez Koalicję weszły w życie w Ostrołęce.