Pewność siebie i pazerność zgubiła 34-letniego mieszkańca Ostrołęki, który jednego dnia ukradł ze sklepu dwa telefony komórkowe a następnego dnia rano ponownie pojawił się w tym samym sklepie. Zapewne wrócił po kolejne łupy, rozpoznał go jednak policjant przeglądający nagranie z monitoringu ukazujące wcześniejszą kradzież. Złodziejaszek nazwany przez policjantów „Mistrzem przebiegłości” trafił do aresztu.
We wtorek, 4 sierpnia w jednym ze sklepów oferujących sprzęt elektroniczny doszło do kradzieży. Łupem złodzieja padły dwa telefony komórkowe, których wartość oszacowano na kwotę 800 złotych. Następnego dnia tuż po otwarciu sklepu w środku był już policjant z ostrołęckiego wydziału kryminalnego, który kontynuował czynności procesowe związane z kradzieżą. Funkcjonariusz zabezpieczał, m.in. monitoring ze zdarzenia. W tym samym momencie do sklepu wszedł mężczyzna, którego właśnie wcześniejsze „zakupy” w sklepie były powodem policyjnych czynności.
„Stały klient” po wejściu do sklepu zaczął interesować się drogim sprzętem elektronicznym. Po porównaniu zapisu z monitoringu policjant był już w 100 procentach pewny, że ma do czynienia ze sprawcą kradzieży telefonów.
- informuje podkomisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
34-letni ostrołęczanin został przewieziony do ostrołęckiej komendy policji. Jak się okazało, mężczyzna już niejednokrotnie w przeszłości miał konflikt z prawem. Na swoim koncie miał liczne kradzieże. Po wykonaniu czynności został on osadzony w policyjnym areszcie.
Mężczyzna usłyszał już zarzut kradzieży i przyznał się do jego popełnienia. Obecnie są również prowadzone czynności mające na celu odzyskanie skradzionego towaru. Na pochwałę zasługuje obsługa sklepu, która również wykazała się dużą czujnością.
- dodaje podkomisarz Żerański.
Zgodnie z kodeksem karnym przestępstwo kradzieży jest zagrożone karą pozbawienia wolności do 5 lat, niebawem 34 - latek będzie musiał odpowiedzieć za swoje postępowanie przed sądem.