Szokująca zbrodnia pod Myszyńcem. 41-latek podpalił dom, w którym spał jego ojciec. Senior nie miał szans na ratunek, zginął w płomieniach. Zabójca-podpalacz został już zatrzymany. Na jednej ze stacji paliw rozpoznał go policjant będący po służbie, który tankował prywatne auto.
O dramatycznym w skutkach pożarze informowaliśmy na łamach eOstrołęki w niedzielę, 15 września. W nocy z soboty na niedzielę służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie dotyczące niebezpiecznego zdarzenia w miejscowości Wolkowe. Ogromny pożar strawił doszczętnie drewniany dom, wewnątrz znaleziono zwęglone zwłoki mężczyzny.
W zgliszczach domu w Wolkowych znaleziono spalone zwłoki [ZDJĘCIA]
W zgliszczach drewnianego domu, który dziś w nocy spłonął w miejscowości Wolkowe znaleziono zwłoki. Identyfikacja denata ze względu na stan zwęglonego ciała była niemożliwa w początkowym etapie…
Już pierwsze ustalenia wskazywały, że pożar nie był wypadkiem a czyimś celowym działaniem. O podpalenie budynku podejrzewano 41-letniego syna właściciela nieruchomości. Mężczyzna miał od dłuższego czasu fizycznie i psychicznie znęcać się nad swoim ojcem. Ostatecznie w nocy z soboty na niedzielę - tak wynika z ustaleń śledczych 41-latek podpalił dom, w którym spał senior a sam oddalił się z miejsca zdarzenia.
Po zaledwie dobie prowadzonej akcji poszukiwawczej jeden z policjantów, z Komisariatu Policji w Myszyńcu, będąc po służbie na jednej ze stacji paliw na terenie powiatu ostrołęckiego, rozpoznał poszukiwanego mężczyznę. Funkcjonariusz natychmiast przystąpił do jego ujęcia. W trakcie zatrzymania podejrzany mężczyzna stawiał opór, jednak szybko został obezwładniony przez policjanta. Następnie 41-latek został przekazany przybyłym na miejsce policjantom i osadzony w policyjnym areszcie.
- informuje nadkomisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
W tym tygodniu z aresztowanym 41-latkiem wykonywane były dalsze czynności procesowe. Zebrany przez policjantów i ostrołęcką prokuraturę materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mu zarzutów dotyczących zabójstwa, znęcania się oraz zniszczenia mienia.
Decyzją sądu wobec mężczyzny został zastosowany środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Zgodnie z kodeksem karnym za przestępstwa, których się dopuścił, grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.
- informuje nadkom. Żerański.