Ogólnopolskiego rozgłosu nabrał bezmyślny akt agresji 47-letniego mieszkańca powiatu ostrołęckiego, który swoją frustrację spowodowaną kwarantanną wyładował na żonie, telewizorze i telefonie. Historia posłużyła jako tło do materiału o fali przemocy, który w programie „Fakty” wyemitowała stacja TVN24.
W okresie kwarantanny spowodowanej pandemią koronawirusa drastycznie wzrosła liczba przypadków przemocy domowej. Problem opisano w reportażu, który stacja TVN24 wyemitowała w programie „Fakty”, w środę, 1 kwietnia. Jako tło do materiału posłużył przykład z powiatu ostrołęckiego, o którym informowaliśmy na łamach naszego portalu w poniedziałek, 30 marca.
Awanturnik w kwarantannie trafił do aresztu. Był pijany i groził rodzinie
Pijany 47-latek objęty kwarantanną domową wyładował swoją frustrację niszcząc telewizor i telefon oraz bijąc własną żonę. Rodzina uciekła z domu a o awanturze powiadomiona została policja. Co ważne, osoba zgłaszająca ostrzegła policjantów, że pijany awanturnik objęty jest kwarantanną. Przy zachowaniu środków bezpieczeństwa mężczyzna został przewieziony do policyjnego aresztu.
Psychologowie alarmują, że podobnych przypadków jest w ostatnim czasie w całym kraju znacznie więcej. Liczba tego typu awantur, do których interweniuje policja, jest drastycznie większa niż w porównywalnym okresie ubiegłego roku.
Bez wątpienia wpływ na to ma niełatwy czas kwarantanny. Specjaliści, w tym także rzecznik prasowy ostrołęckiej policji, podkomisarz Tomasz Żerański, apelują o trzymanie nerwów na wodzy, o wzajemne wspieranie się w tym trudnym czasie i o zdecydowaną reakcję na każdy przejaw przemocy domowej.
- Czasami jeden telefon wystarczy, by przerwać dramat, który w danej rodzinie trwać może od wielu lat – mówił w materiale TVN podkomisarz Żerański.
Cały materiał zobaczyć można na stronie www.fakty.tvn24.pl.