To niewyobrażalna tragedia. Czterech nastolatków, w wieku od 16 do 18 lat, zginęło w wypadku samochodowym w Romanowie. Pojazd doszczętnie spłonął. Żeby dokonać identyfikacji ofiar oraz ustalić, kto prowadził pojazd, potrzebne będą badania genetyczne.
Śmierć nastolatków
Do wypadku doszło w nocy z piątku na sobotę około 3:00 w nocy w miejscowości Romanowo (powiat makowski). Jak informowali strażacy ochotnicy z jednostki OSP Krasne, w wyniku wypadku śmierć poniosły cztery młode osoby.
Jak wstępnie ustalili funkcjonariusze makowskiej policji, pracujący na miejscu pod nadzorem prokuratora, kierujący audi z niewyjaśnionych na chwilę obecną przyczyn stracił panowanie nad autem, zjechał na pobocze i uderzył w drzewo.
- informuje aspirant Monika Winnik, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Makowie Mazowieckim. Uderzenie było tak silne, że auto stanęło w płomieniach, a cztery podróżujące nim osoby zginęły na miejscu.
Trudna identyfikacja ofiar
Jak informuje telewizja TVN 24, powołując się na informacje z ostrołęckiej prokuratury, w wypadku zginęli 16-latek, 17-latek i dwóch 18-latków. Najmłodsza z ofiar i jeden z 18-latków byli braćmi. - Wciąż nie wiadomo jednak, kto kierował samochodem - podaje telewizja.
Prokuratura zabezpiecza materiał genetyczny, mający posłużyć do identyfikacji ofiar. Niestety, pożar spowodował, że ustalenie tożsamości ofiar nie jest możliwe w oparciu o oględziny oraz sekcje zwłok. Ciała są bowiem zwęglone. Jak podaje TVN 24, w śledztwie najprawdopodobniej powołany zostanie więc biegły z zakresu genetyki.