Od 1 września planowane jest wprowadzenie nowego rozkładu jazdy autobusów MZK. Ma być on zdecydowanie usprawnić komunikację miejską. Na podstawie analiz, które przeprowadzone są na zlecenie ratusza, podjęto także decyzje o zakupie autobusów elektrycznych.
W autobusach komunikacji miejskiej można spotkać w ostatnim czasie ankieterów, którzy liczą pasażerów oraz wypytują ich o preferencje dotyczące przejazdów. Badania marketingowe dotyczące komunikacji miejskiej w Ostrołęce mają dać odpowiedź na wiele ważnych pytań. Odpowiedzi mają pozwolić na dopasowanie transportu publicznego do potrzeb mieszkańców, ze szczególnym uwzględnieniem uczniów oraz osób dojeżdżających do pracy.
Częstsze odjazdy czy zmiany umiejscowienia przystanków - to zmiany, które są możliwe jeszcze w tym roku. Głównym wyzwaniem jest dostosowanie komunikacji miejskiej do obecnych uwarunkowań w mieście: powstają nowe osiedla, mieszka na nich sporo ludzi, co wymaga istotnych korekt.
Badania pozwoliły poczynić już pierwsze ustalenia i wnioski. Okazuje się, że podstawowym problemem komunikacji autobusowej w mieście jest zbyt niska częstotliwość kursowania, przez co potencjalni pasażerowie wybierają inny środek transportu. To ma się jednak zmienić. Prezydent Ostrołęki Łukasz Kulik zapowiada, że w ramach nowego rozkładu trasy pokonywane przez autobusy mogą być krótsze, ale zwiększy się ich częstotliwość. Kursować mają 4 czy 5 razy na godzinę, a nie - tak jak obecnie - kiedy na autobus trzeba czekać 40 minut lub dłużej.
- Mam nadzieję, że na koniec czerwca analizę będziemy mieli wykonaną i od 1 września wprowadzimy nowy, komfortowy rozkład jazdy, gdzie pasażer przyjdzie na przystanek i będzie czekał na autobus 5 czy 10 minut, a nie tak jak teraz. Zmienimy cały nawyk mieszkańców, będą częściej korzystać z tej komunikacji - wskazał prezydent Kulik podczas obrad Komisji Gospodarki Komunalnej, Infrastruktury Technicznej i Ochrony Środowiska.
Pojawił się też pomysł, by autobusy MZK jeździły też absolutnie nowymi trasami, w których obecnie autobusów nie ma. Zobaczymy, jak finalnie będzie to wyglądać, ale trzeba przyznać, że zapowiadane zmiany przedstawiają się dość znacząco i mogą zmienić oblicze komunikacji miejskiej.