Jaki komitet wyborczy może liczyć na największe poparcie w wyborach samorządowych? Na niewiele ponad rok przed konstytucyjnym terminem wyborów, zagłosować można w naszej sondzie. Do wyboru - istniejące komitety, ale też te nowe, do tego opcja dla niezadowolonych z proponowanych komitetów. Głosować można do piątku do końca dnia.
Wybory samorządowe 2023 czy 2024? Ilu radnych wybierzemy?
Wybory samorządowe powinny odbyć się w 2023 roku, ale jako, że ich termin nakłada się z wyborami parlamentarnymi, to rozważana jest opcja przełożenia ich na 2024 rok. Decyzja ostatecznie nie zapadła, ale już teraz warto się zastanowić, na kogo będzie się głosować, więc pytamy o głosowanie do rady miasta.
Dla obecnych w radzie miasta radnych będzie to weryfikacja dotychczasowych działań. Aspirujący do funkcji radnego będą chcieli przekonać mieszkańców po raz pierwszy. Miejsc może być mniej niż obecnie (ze względu na spadek liczby ludności poniżej 50 tys. możemy wybierać 21 zamiast 23 radnych), więc i walka może być bardziej zacięta.
Wybory do rady miasta Ostrołęki. Kto wystartuje?
W wyborach samorządowych do rady miasta Ostrołęki spodziewać można się wystawienia kandydatów z pięciu komitetów, które obecnie mają radnych. Są to: Prawo i Sprawiedliwość (8 radnych), Nasza Ostrołęka (5 radnych), Ostrołęka dla Wszystkich (4 radnych), Koalicja Obywatelska (3 radnych) i Bezpartyjne Miasto Ostrołęka (3 radnych). Nie zanosi się na to, by któryś z tych komitetów nie wystawił swoich kandydatów w nowych wyborach, więc trafiają one do sondy.
Polityczne aspiracje, które nie są ukrywane, ma również Polska 2050. To szybko rozwijający się ruch Szymona Hołowni, który w wyborach samorządowych również powinien zaznaczyć swoją obecność. W wyborach ma zamiar startować też Partia Republikańska: inicjator powstania Republikanów w Ostrołęce, poseł Arkadiusz Czartoryski, potwierdził już to, wskazując, że jego ugrupowanie chce mocno postawić na lokalny program, gdyż "w mieście jest wiele nierozwiązanych spraw".
Na pewno nie są to wszystkie komitety, które wystawią kandydatów na radnych. W kuluarach mówi się o co najmniej dwóch lokalnych politykach (z doświadczeniem na wielu szczeblach politycznej układanki), którzy mają jeszcze chęć powalczyć o pełną pulę, a co za tym idzie - mogą mieć też swoich kandydatów na radnych. Póki jednak nie ogłaszają swoich planów, ich kandydatury trafiają do zbiorowej odpowiedzi "Inny komitet wyborczy (nie wymieniony powyżej)".
Jest też opcja dla permanentnie niezadowolonych, a mianowicie: "Nie ma na kogo głosować. Nie idę na wybory".