Józef Bałdyga to najbardziej rozpoznawalna postać biznesu w naszym regionie. Człowiek, który dzięki swojej ciężkiej pracy osiągnął nieprawdopodobny sukces, tworząc z JBB jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek w kraju, plasuje się obecnie na 42. miejscu na liście najbogatszych Polaków. Od lat nie rozmawiał z mediami, ale wyjątek zrobił dla "Newsweeka" - w najnowszym wydaniu gazety w tekście Miłosza Węglewskiego "Twardy tenisista" pojawia się jego wypowiedź.
"Po ciosach, które otrzymał od losu, mało kto by się podniósł. Ale u Józefa Bałdygi, jednego z największych w kraju producentów wędlin, tylko wzmocniły one biznesową determinację" - pisze Miłosz Węglewski w najnowszym "Newsweeku".
W około trzystronicowym artykule w jednym z największych polskich tygodników opinii opisana została historia zakładów JBB, jak również fakt, że firma angażuje się w nowoczesną reklamę, m.in. turnieje JBB Cup w popularnych grach komputerowych dla młodzieży. Dzięki temu marka jest obecna w świadomości różnych pokoleń Polaków.
W "Newsweeku" opowiedziana została historia Józefa Bałdygi: zarówno początki działań w biznesie, faza rozwoju, ale też te trudne momenty - pożar zakładu i porwanie córki. W tym ostatnim przypadku wskazano, że "sprawców nie wykryto", choć - jak ujawniliśmy niedawno - skazano w tej sprawie dwóch mężczyzn (wyrok zapadł we wrześniu 2022 roku i jest nieprawomocny).
Największym zaskoczeniem może być jednak fakt, że dość obszernej wypowiedzi dla "Newsweeka" udzielił sam Józef Bałdyga, który od lat nie wypowiadał się w mediach. Podkreślił, że produkcja JBB doszła do tego samego poziomu co w 2009 r., kiedy wybuchł pożar zakładu. Mówił także o aktualnej sytuacji firmy i całej branży, jak również o nowoczesnych działaniach marketingowych.
Dlaczego "twardy tenisista"? Szef JBB nie ukrywał, że lubi ten sport.
Artykuł z rozmową z Józefem Bałdygą jest dostępny w 9. numerze "Newsweeka" (27.02.2023-05.03.2023).