17-latek znudzony pieszym powrotem do domu postanowił ułatwić sobie drogę i w tym celu ukradł samochód parkujący na prywatnej posesji. Do końca wybranej trasy nie dojechał, bo spowodował kolizję, a uszkodzone auto porzucił na polu. Za ten wyczyn nastolatek będzie odpowiadał jako dorosły.
Całe zdarzenie miało swój początek, 24 kwietnia nad ranem. Wracający do domu 17-latek i jego kolega znudzeni marszem zauważyli parkującą na jednej z posesji skodę octavię z kluczykiem w stacyjce. Nastolatek wpadł na pomysł by auto „pożyczyć”.
Jadąc mężczyzna stracił panowanie nad samochodem zjechał do rowu, wjechał w pole i tam pozostawił samochód. 17 - latek będzie odpowiadał jako osoba dorosła. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara od 6 miesięcy do lat 8 pozbawienia wolności.
- mówi aspirant Monika Winnik, rzecznik prasowy KPP w Makowie Mazowieckim