Ponad pięć milionów złotych więcej niż przypuszczano będzie trzeba wydać na budowę mostu w Ostrołęce. Wszystko przez to, że wykonawca odkrył, iż filary w moście nie są zbrojone. Zmiana konstrukcji ustroju nośnego mostu jest kosztowna, ale ma zapewnić większe bezpieczeństwo uczestnikom ruchu drogowego.
- Plac pod budowę mostu przekazaliśmy wykonawcy w styczniu tego roku. Po przekazaniu tego mostu okazało się m.in., że filary w moście są niezbrojone. Spowodowało to, że wykonawca złożył do nas szereg pism, w których prosił abyśmy się do nich ustosunkowali. Między innymi zaproponował zmianę konstrukcji ustroju nośnego z betonu sprężonego w konstrukcję zespoloną, w której dźwigary zamiast z żelbetu będą stalowe. Przekazaliśmy w toku realizacji zadania do sprawdzenia wykonawcy niezależnemu, który potwierdził obawy wykonawcy i zaproponował, aby ta konstrukcja była stalowa zamiast żelbetowa. Potwierdził też to do oceny inżynier kontraktu. Przystąpiliśmy do negocjacji z wykonawcą. W toku negocjacji wyszło, że będziemy musieli dodatkowo do budowy mostu dopłacić 5,1 mln zł netto - wyjaśniał Radosław Parzych, dyrektor Wydziału Inwestycji Miejskich.
Jak się okazuje, nowa konstrukcja mostu będzie zapewniała większe bezpieczeństwo. Bez żadnych obaw będą mogły poruszać się tym mostem pojazdy 40-tonowe.
- Brak zbrojenia wyszedł w trakcie budowy, można było wykonać badania przed realizacją, jednak one by w pełni nie oddały sytuacji. Badanie, które wykonaliśmy metodą nieinwazyjną, wykazały, że jakaś stal jest w filarach. Jednak po zamknięciu mostu, wykonawca mógł badać filary metodą inwazyjną, poprzez rozkucie. Okazało się, że tego zbrojenia nie ma. Zmiana jest o tyle potrzebna, że poza tym, że nowy ustrój nośny stalowy nie będzie podatny na zarysowania, konstrukcja żelbetowa byłaby podatna na zarysowania. Te obciążenie jest dość istotne, z obliczeń wykonanych przez wykonawcę wynika, iż konstrukcja będzie odciążona o 200 ton, więc będą mogły się poruszać bez obaw po obiekcie pojazdy 40-tonowe i wykonawca podjął się pełnej gwarancji - dodał Parzych.
Prezydent Łukasz Kulik dopytywał, kiedy wykonawca dokonał zgłoszenia swoich wątpliwości, dotyczących konstrukcji mostu.
- Wykonawca przejął plac budowy w styczniu i pierwsze zgłoszenia zaczął przekazywać w marcu. Przez dłuższy czas te pytania były przekazywane do projektanta. W pewnym momencie stwierdziliśmy, że kończymy współpracę z projektantem i musimy podjąć radykalne działania - odpowiedział dyrektor Wydziału Inwestycji Miejskich.
W takim razie kiedy pojedziemy nowym mostem? Tu deklaracja na ten moment jest jasna: - Na tę chwilę deklaracja wykonawcy jest do przejezdności obiektu do września przyszłego roku - zaznaczył Radosław Parzych.
Most droższy o ponad pięć milionów
Wasze opinie
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Zobacz również
Kalendarz imprez
Pn | Wt | Śr | Cz | Pt | So | Nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 1 | 2 | 3 |
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 1 |