Kilka dni temu jedna z mieszkanek gminy Goworowo poprosiła o policyjną interwencję z związku ze znieważeniem jej i jej syna. Dokonać tego miało dwóch mężczyzn, który według oceny zgłaszającej znajdowali się pod wpływem środków odurzających. Policja na miejsce przyjechała, interwencję przeprowadziła, jednak jej przebieg i zakończenie działań funkcjonariuszy nie zadowoliło zgłaszającej.
Prośbę o wyjaśnienie w sprawie policyjnej interwencji na terenie gminy Goworowo otrzymaliśmy kilka dni temu. Poniżej przytaczamy w całości sytuację opisaną przez naszą Czytelniczkę:
22 czerwca 2021 roku wezwałam policje przez numer alarmowy. Przyjechali funkcjonariusze z posterunku Goworowo. W zgłoszeniu było ze dwóch młodych mężczyzn idąc drogą ubliżali mi i mojemu synowi. Byli agresywni w stosunku do mnie. Mówiłam do dyspozytora że jest podejrzenie że oni są pod wpływem środków odurzających. Tak jak wspomniałam wcześniej policjanci przyjechali z Goworowa. Nie sprawdzili ich nawet czy oni są pijani chociaż mnie oszukali że sprawdzili. Tych dwóch mężczyzn wyzywało mnie przy tych policjantach a panowie nic nie reagowali. Kazali mi tylko zakładać sprawę cywilną. Czy tak powinna wyglądać interwencja policji? Po drugie żaden z nich nie podał swojego nazwiska. Nie pierwsza taka interwencja była policji z Goworowa.
- informuje Czytelniczka.
O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy podkomisarza Tomasa Żerańskiego, rzecznika prasowego Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Odpowiadając na pytanie czytelniczki informuję, że działanie ostrołęckich policjantów w przedstawionej sytuacji było jak najbardziej prawidłowe. Jak wspomniała sama czytelniczka 22 czerwca zgłosiła ona interwencję dotyczącą kłótni z dwoma mężczyznami na drodze koło swojego miejsca zamieszkania. Po przyjeździe policjantów z posterunku w Goworowie na miejscu zastano dwóch mężczyzn w wieku 25 i 26 lat, zgłaszająca po chwili również pojawiła się na miejscu interwencji. Wszystkie osoby zostały wylegitymowane. Niestety obydwom stronom konfliktu towarzyszyły duże emocję. Mężczyźni oświadczyli, że kiedy siedzieli na przystanku kobieta sama ich zaczepiła i kazała im opuścić przystanek. Pomiędzy mężczyznami i 49 - letnią zgłaszającą wywiązała się kłótnia, po czym mężczyźni opuścili przystanek. Jednak kiedy go opuszczali kobieta powiedziała, że wzywa policję, dlatego postanowili pozostać na miejscu i wyjaśnić całe zajście. Jak sama zgłaszająca przyznała mężczyźni nie grozili jej, ani nie zastraszali. Nie chciała ona składać zawiadomienia dotyczącego tego rodzaju przestępstw. W związku z powyższym 49 - latka została pouczona o dalszym sposobie postępowania w tej sprawie.
- informuje podkom. Żerański.
Jak zachowac się w przypadku, gdy zostaliśmy znieważeni i chcemy dochodzić swoich praw przed wymiarem sprawiedliwości?
Zgodnie z art. 216 kodeksu karnego przestępstwo znieważenia jest ścigane z oskarżenia prywatnego. Inicjuje je wyłącznie osoba pokrzywdzona przestępstwem, przy czym może to zrobić osobiście, bądź z pomocą pełnomocnika. W tym celu należy sporządzić pismo stanowiące prywatny akt oskarżenia i złożyć je w sądzie rejonowym właściwym ze względu na miejsce popełnienia przestępstwa. W tak zainicjowanym postępowaniu pokrzywdzony staje się oskarżycielem prywatnym, natomiast sprawca staje się oskarżonym. Po wniesieniu prywatnego aktu oskarżenia sąd wyznacza posiedzenie pojednawcze, podczas którego nakłania strony do pojednania. W zależności od wyniku postępowania pojednawczego sąd podejmuje stosowne czynności. W razie pojednania się stron sąd umarza postępowanie, natomiast jeśli do pojednania nie doszło, wyznacza rozprawę, na której rozpoznaje sprawę. W tym przypadku policjanci ustalili dane personalne mężczyzn, który są niezbędne do złożenia prywatnego aktu oskarżenia.
- wyjaśnia podkom. Żerański.