Mamy prawdziwy hit! Mirosław Dąbkowski atakuje, czyli reakcja dyrektora „Meditransu” na nasze publikacje

Po naszych publikacjach, dotyczących prywatnych zleceń dyrektora „Meditransu” wykonywanych przez pracowników firmy, doczekaliśmy się wreszcie odzewu ze strony Mirosława Dąbkowskiego. Jednak dyrektor zrobił to w takim stylu, iż czytając przesłane nam „wyjaśnienia” nie mogliśmy uwierzyć, że sam się pod nimi podpisał.

Oczywiście odpowiedzi na pytania i obiecanej umowy lub umów nie otrzymaliśmy. Szef „Meditransu”, występujący w przesłanym do redakcji oświadczeniu jako „moja osoba”, skupił się na autorze publikacji oraz na dociekaniu, kto zrobił zdjęcia firmowego samochodu przed jego domem. I to wszystko, tylko tyle udało się sklecić w tydzień - zamiast konkretów, ponowne opowieści o rzekomo istniejących dokumentach oraz nieudolna próba zaatakowania naszego dziennikarza. Jeśli dyrektor sam napisał „wyjaśnienia”, to można podejrzewać, że ich treść podyktowały emocje. Ale jeśli ktoś pomagał mu je napisać, to chyba najwyższa pora na zmianę doradców. Tekst zamieszczamy - jak zażyczył sobie tego Dąbkowski - bez zmian i skrótów, bo również uważamy, że warto przeczytać go w całości:

Odpowiadając na zapytania oraz publikacje dotyczące zleceń dokonywanych przez moją osobę w macierzystym zakładzie pracy, uprzejmie wyjaśniam:

W ramach dodatkowej działalności zakład może prowadzić działalność polegającą między innymi na świadczeniu usług transportowych i warsztatowych. Od wielu lat powyższe usługi stanowią dodatkowe źródło przychodów zakładu. Staramy się rozwijać tego typu usługi. Dla szerszego ich rozpropagowania niejednokrotnie korzystaliśmy na przykład z reklamy w Państwa portalu. Każda osoba lub firma może skorzystać z tego rodzaju usług według jednolitego cennika zakładowego. Z tego typu usług korzystałem również ja, jako osoba prywatna, na dowód czego istnieją stosowne dokumenty.

Dziękując za troskę o wydatkowanie środków publicznych, wyrażam przekonanie, że podobną troskę będzie Pan przejawiał również w innych przypadkach. Jak w przypadku podniesionym w bieżącym roku przez część komisji rewizyjne Rady Miasta Ostrołęki której niektórzy członkowie, w tym moja osoba, mieli np. wątpliwości co do gospodarności i przejrzystości wydatkowania znacznych środków publicznych przez Urząd Miasta w Ostrołęce na obsługę medialną sesji Rady Miejskie przez firmę „WIDEOREJESTRATOR Dariusz Płoski”.

Proszę również o dokonanie sprostowania, że zdjęcia opublikowane w publikacji z dnia 15 października 2012 roku rzekomo „zrobione i otrzymane od jednego z naszych czytelników” faktyczne zostały wykonane przez Pana Dariusz Płoskiego - napisał Mirosław Dąbkowski.  

Przypominamy, skąd taka reakcja dyrektora. W ubiegłym tygodniu do naszej redakcji trafiły zdjęcia, przedstawiające pracowników ostrołęckiego „Meditransu”, którzy oznakowanym samochodem firmy przywieźli metalową konstrukcję przed dom swojego przełożonego, Mirosława Dąbkowskiego, a następnie wnieśli ją na teren posesji. Poprosiliśmy dyrektora o wyjaśnienie sytuacji. Dąbkowski potwierdził, że rzeczywiście są to pracownicy kierowanej przez niego jednostki, którzy na prywatne zlecenie dyrektora wykonują zamówioną przez niego usługę. Dąbkowski zaznaczył też, że ma na to stosowna umowę.

Poprosiliśmy zatem o wgląd w umowę, o której mówił Dąbkowski, a także o informacje na temat innych podobnych zleceń dyrektora. Otrzymaliśmy zapewnienie, że nie będzie z tym problemu. Niestety, jakiś problem musiał się pojawić, skoro w ramach odpowiedzi przesłano nam to, co powyżej opublikowaliśmy. Ale naszą prośbę ponowimy i będziemy ją ponawiać aż do skutku. Odpowiednie pytania skierowaliśmy także do nadzorującego pracę „Meditransu” departamentu zdrowia Urzędu Marszałkowskiego. Sprawą zajął się również departament kontroli mazowieckiego UM.

Mirosław Dąbkowski pełni funkcję dyrektora „Meditransu” od kilku lat. Firma, którą kieruje, realizuje zadania m.in. z zakresu ratownictwa medycznego. Posiada także własną stację diagnostyki pojazdowej oraz warsztat. 48-letni Dąbkowski jest również szefem powiatowych struktur Platformy Obywatelskiej, byłym komendantem ostrołęckiej policji oraz obecnym radnym miejskim. Jak wynika z jego oświadczenia majątkowego, jest radnym najbogatszym, który zarabia około 600 zł dziennie.


Redakcja portalu eOstroleka.pl