Niemal trzy godzin walki z ogniem i ogromne straty po pożarze w miejscowości Łyse. Spłonął dach i jedno z pomieszczeń budynku mieszkalnego. Właściciel zdołał sam wydostać się z płonącego domu, sąsiedzi pomogli ewakuować psa, który znajdował się wewnątrz.
Do pożaru doszło we wtorek, 19 listopada kwadrans po godzinie 10:00. Ogień pojawił się w konstrukcji dachu parterowego budynku mieszkalnego i przedostał się do jednego z pomieszczeń. Gdy na miejsce dotarły pierwsze jednostki strażackie płomienie pochłonęły już całą powierzchnię dachu.
Właściciel na szczęście zdołał samodzielnie wydostać się z płonącego budynku, nie doznał żadnych obrażeń. W ewakuacji psa, który znajdował się wewnątrz, pomogli sąsiedzi.
Akcja gaśnicza trwała ponad dwie i pół godziny. Spłonęła konstrukcja dachu, jedno z pomieszczeń wraz z wyposażeniem. Straty oszacowano na około 250 tysięcy złotych. Prawdopodobna przyczyna pożaru nie została ustalona.
- informuje st. kpt. Adrian Stupski, rzecznik prasowy KM PSP w Ostrołęce.
Na miejscu zdarzenia pracowały cztery zastępy zawodowej i ochotniczej straży pożarnej oraz funkcjonariusze policji z Ostrołęki.