Rolnicy z grupy Kurpie Razem pojechali do Warszawy na spotkanie dotyczące założenia związku rolników, ale opuścili je przedwcześnie. - Zawiedliśmy się - przyznają w mediach społecznościowych.
Kurpie Razem zostali zaproszeni na spotkanie, które odbywało się w Warszawie, a zorganizowane zostało przez Julitę Olszewską, znaną już na całą Polskę rolniczkę. Celem tego spotkania miało być założenie oddolnego związku, który będzie prawdziwie reprezentował rolników.
Ośmioosobowa grupa rolników z grupy Kurpie Razem pojechała do stolicy. - Zawiedliśmy się. W spotkaniu brali udział ludzie, którzy gdzieś już byli powiązani a to z różnymi organizacjami rolniczymi, a to politycznie, z różnymi zrzeszeniami. Nie mogliśmy się na to zgodzić - słyszymy na nagraniu w mediach społecznościowych.
Pokazano też nagranie z wystąpienia, jakie jeden z rolników z grupy Kurpie Razem wygłosił w Warszawie. W ocenie grupy Kurpie Razem, powinny być tworzone struktury nowego związku od poziomu gmin.
- Jeżeli będziemy w nieskończoność wychodzili na ulicę, to wiecie do czego dojdzie? To nie Tusk, nie policja, tylko społeczeństwo wywrze taką presję na władzy, by wyszli i nas spałowali, a wystarczy jeden precedens. Jeżeli chcecie budować strukturę w swoich gminach to zastanówcie się nad tym, żeby przekonać ludzi, że jesteście mili, uczciwi i pracowici - powiedział rolnik, dodając:
Wiecie, jak my zrobiliśmy? Blokowaliśmy drogę, żeby ludziom rozdać ulotkę, ciasteczko, tam były nasze lokalne wyroby. I ci ludzie powiedzieli: fajnie protestujecie! Nie wyjeżdżaliśmy bezsensownie blokować drogi.
Jak dodał rolnik, w okręgu Kurpie Razem zakładają już siódmą grupę, "bo ludzie powiedzieli, że to są ludzie, którzy mają misję i działają pokojowo". Skrytykowali też godzinę, w jakich często organizowane są protesty rolnicze, wskazując, że środa o 11:00 to nie jest najlepszy termin, a lepsza byłaby np. sobota.
"Naszym celem jest zainspirować innych do działania w swoich gminach tak aby faktycznie oddolnie stworzyć rolniczy związek producentów rolnych. Nie godzimy się na to by tworzyli go ludzie od dawna związani z systemem. Po przemowie kolegi Łukasza, opuściliśmy spotkanie. Bez wspólnego działania nie można osiągnąć zmiany" - czytamy w mediach społecznościowych Kurpi Razem.