Przez wiele lat prawda o sowieckim ludobójstwie w Katyniu była fałszowana przed polskim społeczeństwem. Władze komunistyczne w PRL-u kłamały, zrzucając - tak jak Sowieci - winę na Niemców. W naszym regionie kłamstwo katyńskie również było mocno osadzone, m.in. w szkołach. A niektórzy z tych, co je kolportowali, później nagle zmieniali "sztandar", czując wiatr zmian ustrojowych.
Kłamstwo katyńskie jako fundament systemu komunistycznego
Gdy Niemcy ogłosili odkrycie masowych grobów polskich oficerów w Katyniu, władze ZSRR oskarżyły o ich mord... właśnie Niemców. Po wojnie przez całe lata propaganda sowiecka i peerelowska nadal twierdziły, że sprawcami zbrodni katyńskiej byli Niemcy. Mówiono o "perfidnej niemieckiej prowokacji w Katyniu", przedstawiając zakłamaną wersję wydarzeń.
Ta fałszywa wersja stała się oficjalną narracją w PRL-u i była konsekwentnie propagowana przez media, podręczniki szkolne i inne kanały informacyjne.
Aby ukryć prawdę o zbrodni katyńskiej, władze PRL-u stosowały różne metody. Cenzura usuwała z mediów wszelkie wzmianki o Katyniu, a osoby próbujące mówić o zbrodni były represjonowane. Kłamstwo katyńskie było jednym z fundamentów systemu komunistycznego w Polsce. I niestety, funkcjonowało także w szkołach.
Szkoła w PRL. Łajka, Gagarin i kłamstwo katyńskie
Lata 60. XX wieku, jedna z małych szkół w powiecie ostrołęckim. Uczono tam wówczas głównie dzieci okolicznych rolników. Jednym z nich był mężczyzna, który podzielił się z nami swoją historią.
- Mieliśmy lekcje języka rosyjskiego, które w zasadzie były lekcjami sowieckiej propagandy - mówi nam. - Jak na pierwszych zajęciach zapisaliśmy w zeszycie "lekcja pierwsza", tak tyle zostało do końca szkoły. Zamiast się uczyć języka, słuchaliśmy o tym, jak "wspaniały" jest Związek Radziecki i o tym, że Łajka i Gagarin polecieli w kosmos.
Było też o Katyniu. - Nauczyciel mówił nam, że mordu w Katyniu dokonali Niemcy - przyznaje nasz rozmówca. - Kiedy wracałem do domu, ojciec, żołnierz w czasie II wojny światowej, mówił mi i rodzeństwu, że zrobili to Ruscy i nauczyciel kłamie, ale żeby mu się nie sprzeciwiać, bo nas wyrzucą ze szkoły - dodaje.
Najpierw wielbił ZSRR, później Kurpie
Nasz rozmówca skończył szkołę, a nauczyciela spotkał po latach. Po transformacji ustrojowej ten miłośnik Związku Radzieckiego stał się... kurpiowskim regionalistą (obecnie już nie żyje).
Były już wtedy nauczyciel na ulicy usłyszał od swojego dawnego ucznia pytanie: - Dlaczego Pan kłamał w sprawie Katynia? Przecież to zrobili Ruscy... Nauczyciel-regionalista wyraźnie się zmieszał i odparł: "Bo musiałem. Jeszcze wiele nie rozumiesz...".
Ale wraz z upadkiem komunizmu, prawda o zbrodni katyńskiej zaczęła wychodzić na jaw. Od tego czasu prowadzone są intensywne badania nad tą zbrodnią, a pamięć o Katyniu jest pielęgnowana w Polsce jako symbol martyrologii i walki o wolność.
Kłamstwo katyńskie było nie tylko zbrodnią przeciwko ofiarom mordów, ale również zbrodnią na prawdzie. Przez lata Polakom odbierano prawo do poznania prawdy o zbrodni i uczczenia pamięci ofiar. Kłamstwo to miało ogromny wpływ na polskie społeczeństwo i jego historię. I brali w tym udział ludzie, którzy później - w wolnej Polsce - dość szybko zmieniali przekonania.
Do zbrodni katyńskiej, w wyniku której zamordowano ok. 22 tys. polskich obywateli, m.in. oficerów Wojska Polskiego, policjantów i osób cywilnych należących do elit II Rzeczypospolitej, doszło wiosną 1940 r. 13 kwietnia 1943 r. ujawniono informację o znalezieniu w Katyniu masowych grobów polskich oficerów. Od 2008 r. 13 kwietnia jest Dniem Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej.