Pani Aleksandra jest rodowitą ostrołęczanką. Od trzynastu lat mieszka w Warszawie, gdzie przeniosła się w poszukiwaniu pracy. W Ostrołęce kibice mogą kojarzyć jej brata Marcina Ostaszewskiego - kiedyś podstawowego zawodnika Korony i Narwi. 32-letnia dziś pani Aleksandra zwraca się również do ostrołęczan z prośbą o pomoc dla jej synka Leona.
- 25 maja minie 3 lata odkąd na świat przyszedł mój młodszy syn, który urodził się z bardzo rzadkim schorzeniem. Leoś zmaga się z atrezją zewnętrznych przewodów słuchowych, brakiem błon bębenkowych. Wada ta powoduje poważny niedosłuch, mimo kosztownego aparatowania oraz intensywnej rehabilitacji Leon nie rozwija się jak jego rówieśnicy - pisze, dodając:
Znaleźliśmy szanse na zdrowie... zdrowie, które czeka na nas za oceanem i jest bardzo kosztowne. Lekarze w USA wyliczają zdrową przyszłość mojego syna na PÓŁ MILIONA złotych! Ta kwota znacznie przekracza nasze możliwości, stąd decyzja o zbiórce, tylko w ten sposób mogę "dać" szansę na zdrowie mojemu synkowi.