Telewizja Polska odwiedziła Lelis i Ostrołękę, by pokazać historię Kuby, który ma problemy z samodzielnym poruszaniem się, a jego mamie coraz ciężej nosić go po schodach. Rozwiązaniem może być przydomowa winda.
"Chciałabym całym sercem to wszystko ogarnąć, ale nie dam rady" - mówiła w programie "Reporterzy" TVP pani Bożena Wołosz z gminy Lelis, mama Kuby, który ma problem z samodzielnym poruszaniem się. Dużym odciążeniem dla rodziny byłaby przydomowa winda. Ale to kosztuje...
Nie pozwólmy, by Kuba został uwięziony w czterech ścianach! Pomóżmy mu zbudować przydomową windę!
Trwa nieustanna walka o życie Kuby, który od urodzenia stale zmaga się z szeregiem przeciwności spowodowanych przez choroby neurologiczne. Zakup kosztownej, przydomowej windy to dla niego…
Dziennikarze TVP przyjechali do Lelisa, gdzie rozmawiali m.in. z wójtem Stefanem Prusikiem.
- Likwidacja barier architektonicznych nie leży w gestii samorządu terytorialnego, a więc PFRON czy inne instytucji. Wskazywałem tej pani, że festyny, inne akcje charytatywne, wszystko, co będzie dozwolone prawem, podejmiemy takie działania żeby pomóc tej rodzinie, bo to ogromna tragedia tego chłopca - powiedział wójt.
Wicedyrektor "Kolorowej Szkoły" w Ostrołęce (tu uczy się Kuba) Małgorzata Szafrańska podkreśliła, że potrzeba windy jest ogromna, bo Kuba coraz mniej funkcjonuje samodzielnie. - Winda to okno na świat, żeby wyszedł z domu, nawet do nas.
"Do tej pory starałam się dawać sobie radę, nie zwracałam się nikomu o pomoc. Założyłam zbiórkę, bo nie jestem w stanie wyłożyć takich pieniędzy" - wskazała pani Bożena. Zbiórkę można wesprzeć poniżej. Zachęcamy do jej udostępnienia: