Skuszony wizją szybkiego i dużego zysku 39-latek zaufał firmie pośredniczącej w handlu kryptowalutą. O tym, że padł ofiarą oszusta dowiedział się, gdy sprawdził stan konta, z którego zniknęły wszystkie pieniądze.
W poniedziałek, 28 grudnia do ostrołęckiej komendy policji zgłosił się mieszkaniec naszego powiatu, który zgłosił oszustwo na własną szkodę. Mężczyzna twierdził, że około dwa miesiące temu zobaczył na jednym z popularnych portali społecznościowych reklamę dotyczącą inwestycji w bitcoiny. Wypełnił formularz kontaktowy a następnego dnia zadzwonił do niego mężczyzna, który poinformował go, że może szybko zarobić pieniądze na zmianach kursów walut, na co wyraził zgodę i przelał mężczyźnie na obrót kwotę 750 euro.
W miniony poniedziałek konsultant skontaktował się z 39-latkiem ponownie i oświadczył, że chce mu wypłacić zysk, który zarobił na obrocie walutą. Dodał też, że aby go wypłacić niezbędne jest zdjęcie jego dowodu osobistego na co też 39 - latek wyraził zgodę. W dalszej rozmowie dał się namówić swojemu rozmówcy na zainstalowanie zdalnego pulpitu, czym dał oszustowi nieograniczony dostęp do swojego komputera.- informuje podkomisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Po otrzymaniu pełnego dostępu do komputera swojej ofiary oszust wykonał przelew z jego rachunku na kwotę 10500 złotych. Co ciekawe, pokrzywdzony sam dokonał autoryzacji tego przelewu.
Dalsze postępowanie w tej sprawie prowadzą policjanci z ostrołęckiego wydziału do walki z przestępczością gospodarczą i korupcją.