Krytykowanie zakupu przez rząd kolekcji dzieł sztuki od Fundacji XX (Książąt) Czartoryskich nie służy wizerunkowi Polski na arenie międzynarodowej – podkreślają eksperci Instytutu Staszica. Spór o zasadność tej transakcji rozgorzał na nowo, gdy okazało się, że pieniądze trafiły na konto nowo założonej fundacji w Liechtensteinie, a rodzinny konflikt w arystokratycznej rodzinie rozstrzygany będzie w sądzie. Zdaniem ekspertów Instytutu Staszica zakup był konieczny i został dokonany za bardzo dobrą cenę, a to, co z otrzymanymi z transakcji pieniędzmi robi sprzedający, jest wyłącznie jego sprawą.
– Zdaniem Instytutu zakup kolekcji przez Polskę za tak naprawdę ułamek jej wartości był działaniem absolutnie celowym i nie należy doszukiwać się tutaj błędu ze strony rządu – przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes dr Dawid Piekarz, ekspert Instytutu Staszica. – Po pierwsze, tylko zakup tej kolekcji na rzecz państwa dawał gwarancję, że nie zostanie ona sprzedana w całości lub w części czy wywieziona, bo jednak właściciel może ze swoją własnością robić to, co zechce.
W grudniu 2016 roku po kilku miesiącach negocjacji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego z Fundacją XX Czartoryskich państwo polskie zakupiło od niej zbiór bezcennych dla kultury polskiej zabytków, w tym najcenniejszy znajdujący się w Polsce obraz „Dama z gronostajem” Leonarda da Vinci. Był też obraz Rembrandta, ryciny Dürera, rękopisy kronik Długosza i wiele innych cennych starodruków, rękopisów, dokumentów historycznych, a także broń, biżuteria, księgi i numizmaty. Polska zapłaciła za ten zbiór 100 mln euro. Nie brakowało wówczas krytyków, którzy utrzymywali, że niepotrzebnie wydano tę kwotę, bo zbiorów i tak nie można wywieźć ani zamknąć na stałe dla publiczności.
– Kolejnym problemem jest to, że ta kolekcja była utrzymywana ze środków prywatnych, a te środki bardzo często okazywały się niewystarczające. Natomiast jeżeli państwo nie było tejże kolekcji właścicielem, po prostu nie mogło na utrzymanie tych skarbów polskiej kultury łożyć – argumentuje Dawid Piekarz. – Te wszystkie rzeczy muszą być należycie zabezpieczone, otoczone opieką konserwatorską, ochroną fizyczną, a tego nie dałoby się zrobić, gdyby państwo nie było właścicielem tej kolekcji.
Dodaje też, że polskie prawo zezwala przejąć na własność bezcenne dobra kultury w przypadku zagrożenia fizycznego, ale wtedy państwo musiałoby zrobić to za odszkodowaniem w wysokości wartości rynkowej, która jest kilkudziesięciokrotnie wyższa od kwoty zapłaconej w grudniu 2016 roku.
Z drugiej strony propozycje, by znacjonalizować kolekcję, byłyby sprzeczne z prawem własności i pozwoliły na kwestionowanie roszczeń Polski do odzyskania dzieł wywiezionych poza jej granice.
– Pojawiające się głosy o tym, że Polska tak naprawdę nie musiała tej kolekcji kupować, bo mogła ją w taki czy inny sposób właścicielom odebrać, zdecydowanie nie służą interesowi Polski, zwłaszcza w sytuacji, kiedy Polska jest z jednej strony krytykowana za niezałatwienie sprawy reprywatyzacji, a z drugiej strony w bardzo wielu wpływowych kręgach, np. amerykańskich, uważa się, że jednym z elementów kluczowych dla państwa prawa i demokracji jest absolutne poszanowanie własności prywatnej – podkreśla Dawid Piekarz. – Polska nie może się jawić w środowisku międzynarodowym jako kraj, który tej własności nie szanuje i nacjonalizuje czy odbiera właścicielom ich własność.
W ocenie Instytutu Staszica nieuzasadnione są także zarzuty przelania większości pozyskanej z zakupu kwoty na konto nowo powstałej w Liechtensteinie fundacji Le Jour Viendra.
– Kompletnie nieuzasadniony jest argument, że te pieniądze z Polski zostały wywiezione, bo identycznie można krytykować np. zakup F-16 czy dreamlinerów. Tam też właściciel sprzedał polskiemu państwu określone dobra, za które wziął ustaloną cenę i mógł z tymi pieniędzmi zrobić to, co chce, ponieważ była to normalna, rynkowa transakcja – podkreśla ekspert Instytutu Staszica. – Dlatego uważamy, że sam został załatwiony w sposób cywilizowany, z poszanowaniem interesów właścicieli i poszanowaniem prawa, w tym prawa międzynarodowego.
Źródło: newseria.pl
Instytut Staszica: Rząd nie popełnił błędu podczas zakupu kolekcji Czartoryskich [WIDEO]
Wasze opinie
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Zobacz również
Dobiegła końca pierwsza kadencja ostrołęckiej Rady Seniorów [WIDEO, ZDJĘCIA]
Perspektywa rozwoju i awansu ważniejsze niż pensja [WIDEO]
Na osiedlu Stacja o "ciekawej, dobrej i rozwojowej sytuacji miasta" [ZDJĘCIA]
Milenialsi za 7 lat przejmą 75 proc. całego rynku pracy. Pracodawcy muszą zapewnić im szansę rozwoju i elastyczność pracy [WIDEO]
Korupcja coraz mniejszym problemem w polskim biznesie [WIDEO]
Ostrołęczanie chcą odpartyjnienia samorządu. Frydryk: "To dobry kierunek"
Na leczenie w prywatnych gabinetach wydajemy rocznie aż 40 miliardów złotych [WIDEO]
Zmiany we władzach Elektrowni Ostrołęka i Energi Obrót
Kalendarz imprez
Pn | Wt | Śr | Cz | Pt | So | Nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 1 | 2 | 3 |
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 1 |