Przed sądami w Ostrołęce i Białymstoku toczył się proces z powództwa banku, przeciwko klientowi, który otrzymał od banku (w przeliczeniu z franków szwajcarskich) 240.400,00 zł, spłacił 730.325,26 zł, a według banku... wciąż zalegał ze spłatą. Sąd uznał, że racja jest po stronie klienta, a uzasadnienie było druzgocące dla banku i wykazywało szereg nieprawidłowości naruszających interesy klienta.
W 2008 roku mężczyzna zawarł z bankiem umowę kredytu na kwotę 132 488,28 franków szwajcarskich na okres 84 miesięcy. - Wypłata udzielonego kredytu nastąpiła w PLN według kursu kupna waluty indeksacyjnej, określonego w „bankowej tabeli kursów walut dla kredytów dewizowych i indeksowanych kursem walut obcych”, który na dzień sporządzenia umowy wynosił 1,9100 zł - ustalono.
Osoba, która wzięła kredyt, prowadziła działalność gospodarczą, a kredyt wzięty był na zakup autobusu. Klient miał spłacać kredyt w miesięcznych ratach, a spłata miała być dokonywana w złotych. W trakcie spłacania kredytu klient podpisał z bankiem dwa aneksy do umowy dotyczące restrukturyzacji zadłużenia, jak również spłaty rat bezpośrednio w walucie indeksacyjnej.
W 2016 roku bank wezwał klienta do zapłaty zaległości 61.800,04 zł tytułem należności kapitałowej, 2.987,04 tytułem odsetek podwyższonych za opóźnienie w spłacie należności kapitałowej oraz 97,80 zł i 15 zł tytułem opłat za czynności windykacyjne. Klient pozostawił to wezwani bez odpowiedzi.
Pierwsza odsłona sądowej batalii
Bank pozwał więc go do sądu, twierdząc, że "pozwany wbrew postanowieniom umowy nie wywiązał się z obowiązku terminowych spłat w wysokościach ustalonych w umowie", wobec czego bank "wypowiedział umowę klientowi i postawił całą należność w stan wymagalności". W procesie sądowym bank wnosił o zasądzenie od klienta kwoty 65.483,55 zł wraz z kosztami procesu.
We wrześniu 2019 roku Sąd Rejonowy w Ostrołęce zasądził od klienta na rzecz banku kwotę 65.234,26 zł, w pozostałej części powództwo oddalił i zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 3.390,40 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.
Jednak wyrok ten nie utrzymał się po apelacji. Sąd Okręgowy w Ostrołęce I Wydział Cywilny już w styczniu 2020 r. uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Ostrołęce V Wydziałowi Gospodarczemu.
Oddalone powództwo. Uzasadnienie sądu druzgocące dla banku
Proces z powództwa banku przeciwko klientowi wrócił więc do sądu pierwszej instancji. Sąd Rejonowy w Ostrołęce V Wydział Gospodarczy w listopadzie 2020 r. powództwo banku oddalił, a kosztami procesu, w tym kosztami postępowania odwoławczego, obciążył w całości powoda (bank), pozostawiając szczegółowe wyliczenie kosztów referendarzowi sądowemu.
W sprawie biegła sądowa z dziedziny rachunkowości wyliczyła zadłużenie pozwanego z tytułu kredytu. Przygotowała aż pięć wariantów rozliczeń, przeprowadzając opinię niezwykle szczegółowo, popierając ją wszechstronną analizą. Tak stwierdził też sąd, uznając opinię za pełną i kompletną. - Wywody biegłego są logiczne i zgodne z zasadami poprawnego wnioskowania. Sąd nadmienił, że strony nie wniosły zastrzeżeń do opinii biegłego, co potwierdza wysoki poziom merytoryczny opinii.
Z dokumentów dołączonych do akt sprawy wynika, że bank wypłacił pozwanemu kwotę 240.400,00 zł. Pozwany dokonał wpłat na poczet kredytu będącego przedmiotem sporu na kwotę 730.325,26 zł.
Sąd Rejonowy, biorąc pod uwagę wspomnianą już opinię biegłej, uznał, że powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie. Sąd uznał, że klauzule indeksacyjne w umowie kredytu "naruszały interesy pozwanego jako kredytobiorcy, godząc w równowagę kontraktową stron, lojalność kontraktową, dobre obyczaje i uczciwość obrotu gospodarczego".
- Wskazany przez powoda sposób ustalania kursów walut nie był transparentny i świadczy o tym że kursy te był ustalane w sposób nieprecyzyjny i jednostronny - podkreślił sąd.
To jednak nie koniec. Sąd doszedł do wniosku, że bank "na mocy spornych postanowień umowy powodowy Bank mógł jednostronnie i arbitralnie, a przy tym w sposób wiążący, modyfikować wskaźniki, według którego obliczana była wysokość zobowiązania pozwanego, a tym samym mógł wpływać na wysokość świadczenia należnego powodowi". W uzasadnieniu dodano, że sytuacja prowadziła do "niekorzystnego ukształtowania sytuacji ekonomicznej pozwanego oraz jego nierzetelnego tratowania".
Sąd Rejonowy uznał, że w niniejszej sprawie spełniony został wymóg rażącego naruszenia interesów pozwanego oraz sprzeczności zasadami współżycia społecznego postanowień umownych odnoszących się do klauzul indeksacyjnych.
W ocenie Sądu nie było podstaw do stwierdzenia nieważności całej umowy. Wskazał, że umowę kredytu, z pominięciem klauzul indeksacyjnych, da się wykonać zgodnie jej naturą, a wyeliminowanie z umowy mechanizmu indeksacji nie powoduje zmiany charakteru zobowiązania. W takim przypadku pozwany jako kredytobiorca zobowiązany był do zwrotu kredytu w wysokości nominalnej, zgodnie z zasadami rozliczania tego kredytu wynikającymi z umowy i regulaminu (oprocentowanie, kolejność wpłat).
Ponad 320 tys. zł... nadpłaty kredytu
W piątym warciancie przygotowanym przez biegłą, przygotowała ona rozliczenie umowy kredytu przy założeniu bezskuteczności klazul indeksacji walutowych, w złotych polskich, zgodnie z umową i regulaminem.
- Zgodnie z wyliczeniami biegłej w tym wariancie pozwany wpłacił łączną kwotę 730.325,26 zł, zaś kwota wymagalna (łącznie z odsetkami umownymi, kosztami i odsetkami karnymi), na dzień 28.04.2016 r., wynosiła 407.523,72 zł. W takim przypadku nadpłata kredytu wynosi: 322.801,54 PLN - wskazał sąd.
Zdaniem Sądu dokonane przez biegłą w wariancie piątym opinii rozliczenie umowy kredytu, z przyczyn które zostało omówione wyżej, powinno mieć zastosowanie w niniejszej sprawie. - Dlatego Sąd uznał, że pozwany w całości spełnił swoje zobowiązania kredytowe wobec powoda.
Apelacja oddalona. Sąd Najwyższy odmówił przyjęcia kasacji
Bank odwołał się od wyroku i zaskarżył go w całości. Sąd Okręgowy w Białymstoku w grudniu 2021 r. oddalił apelację, wyrok stał się więc prawomocny.
- Apelacja powoda nie zasługiwała na uwzględnienie. Zarzuty podniesione w apelacji nie były uzasadnione i nie stanowiły podstawy do uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Ostrołęce, ani do jego zmiany - czytamy w uzasadnieniu.
Białostocki Sąd Okręowy wskazał, że sąd I instancji dokonał w sprawie kompleksowej oceny umowy stron. - Zidentyfikował wszystkie przesłanki do uznania objętych sporem postanowień za nieważne oraz uzasadnił dlaczego uznał je za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego jako naruszające interesy pozwanego, godzące w równowagę kontraktową stron, lojalność kontraktową, dobre obyczaje i uczciwość obrotu gospodarczego.
Bank twierdził, że kredyt został wypowiedziany i postawiony w całości w stan natychmiastowej wykonalności. Jednak biegła stwierdziła, że nie doszło do wypowiedzenia umowy kredytu przez bank, bo umowa zakończyła się z upływem 84 miesięcy spłaty rat od jej zawarcia. Ostatnia wymagalna rata przypadała do spłaty w lipcu 2015 r.
- Bank redagując postanowienia umowy, przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu indeksowanego kursem franka szwajcarskiego poprzez wyznaczanie kursów kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego (...) Bankowi pozostawiona została dowolność w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu w swoich tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań pozwanego - wskazał sąd.
Dalej z uzasadnienia: - W ocenie Sądu odwoławczego uprawniona była konkluzja Sądu Rejonowego, że na mocy spornych postanowień powodowy bank mógł jednostronnie i arbitralnie, a przy tym w sposób wiążący, modyfikować wskaźniki według których obliczana była wysokość zobowiązania pozwanego.
Sąd Okręgowy w Białymstoku, uzasadniając oddalenie apelacji, nie pozostawił wątpliwości co do tego, że bank nie miał racji w tym sporze.
W procesie o zapłatę, a takim jest rozpoznawana sprawa, winien był powód wykazać podstawy odpowiedzialności pozwanego za niespełnienie świadczenia, a także wysokość tego świadczenia. Wysokości żądanego świadczenia powód nie wykazał, zaś wyniki postępowania dowodowego, w tym również te, na jakie w apelacji powołuje się powód, ukazują, że świadczenie to zostało przez pozwanego spełnione z nadpłatą
Pozwany zaciągając zobowiązanie na kwotę 253 052, 63 zł. spłacił na rzecz banku kwotę 730 325,26 zł, ale w ocenie kredytodawcy nadal zalegał ze spłatą. Sąd stwierdził: - W tym stanie rzeczy nie sposób podzielić zawartych w apelacji zarzutów powoda, iż bank przy przyjęciu wariantu V (z opinii biegłej - red.) poniósłby bardzo wysoką stratę , skoro udzielił kredytu w kwocie 253 052, 63 zł, zaś według wyliczeń biegłej kredytobiorca powinien spłacić kwotę 407 523, 72 zł.
Choć apelacja została oddalona, to bank nie odpuścił i w czerwcu 2022 r. do Sądu Najwyższego trafiła skarga kasacyjna w tej sprawie. SN odmówił jednak przyjęcia sprawy do rozpoznania.