Załoga Ostrołęckiego Centrum Kultury wykorzystuje przymusowy czas wolny z powodu pandemii koronawirusa w korzystny sposób - wewnątrz trwają intensywne prace remontowe, techniczne i porządkowe.
Jak podkreśla Tadeusz Wiśniewski, dyrektor OCK, wykonywane są prace, na które zawsze brakowało czasu, a dziś okazuje się, że były niezbędne.
Pod lupę wzięto m.in. siedziska w salach kinowych, które są najczęściej eksploatowane przez mieszkańców. Lata użytkowania sprawiły, że tkanina na fotelach była mocno wysłużona. Były też siedziska, które zostały zniszczone nieprzypadkowo.
Przykro o tym mówić, lecz niektóre fotele były poprzecinane ostrym narzędziem przez niezdyscyplinowanych odwiedzających. Podjęliśmy decyzję, że w tak trudnych czasach, kiedy nie generujemy przychodów z powodu zamknięcia, nie możemy sobie pozwolić na wymianę całych siedzisk. Koszt zakupu jednego to ok. 350 zł - tłumaczy Tadeusz Wiśniewski.
Dyrekcja podjęła zatem decyzję tańszej o opcji - wymianie tapicerki w 41 fotelach oraz czyszczeniu pozostałych. Ostatecznie koszt naprawy tapicerki wyniósł nieco ponad 4,1 tys. zł, dając spore oszczędności. - Przy zakupie nowych siedzisk, cena wyniosłaby cztery razy tyle - dodaje szef OCK.
W budynku trwają też inne akcje remontowe: malowanie, konserwacja urządzeń czy porządkowanie zbiorów. W planach jest również malowanie barierek na zewnątrz budynku.
Przypomnijmy, że w marcu zainstalowane zostało nowe oświetlenie (45 tys. zł) i nagłośnienie (119 tys. zł). Całość inwestycji została pokryta ze środków własnych OCK. Pisaliśmy o tym w artykule pt. "W OCK praca wre".