Ogólnopolska Grupa Badawcza przygotowała zestawienie szans na reelekcję prezydentów miast. Czy w wyborach w 2023 roku Łukasz Kulik ma szansę na powtórzenie wyborczego sukcesu z 2018 roku? Według ekspertów - jak najbardziej. Ale pierwsza z poważnych przeszkód już się pojawiła.
Eksperci, przygotowując ranking, kierowali się wieloma wskaźnikami, m.in. tym, którą kadencję dany prezydent sprawuje władzę, czy jest kandydatem komitetu niezależnego czy partyjnego, ile ma lat, jakie miał poparcie w 2018 roku, czy ma większość w radzie miasta. Brana pod uwagę jest też wielkość miasta.
- Jeśli kierować się rankingiem, to można założyć, że w następnych wyborach prezydent Ostrołęki Łukasz Kulik zwycięstwo ma prawie w kieszeni - czytamy w analizie, którą opublikowała "Gazeta Wyborcza". Według opracowania jego szansa na utratę urzędu wynosi 30 procent, a to oznacza 70 procent szans na reelekcję.
Ale jest przeszkoda
Pojawiła się już jednak pierwsza z przeszkód do potencjalnej reelekcji. Prezydent Ostrołęki został, na ten moment nieprawomocnie, skazany na karę 20 tysięcy złotych grzywny za złożenie fałszywego oświadczenia, w którym podał, że nie podlega wyłączeniu w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego - czyli czyn z artykułu 233 Kodeksu karnego. O winie zdecydowało m.in. pełnomocnictwo, jakiego Łukasz Kulik udzielił Markowi T., jak również umowa zlecenie, którą z nim zawarł. Później ten przedsiębiorca, co jest sprzeczne z prawem (przez trzy lata nie można startować do przetargów, jeżeli było się związanym z wykonawcą umową), wygrywał przetargi ogłaszane przez miasto.
Nie jest to jednak decyzja ostateczna. Pełnomocnik prezydenta zapowiedział apelację do sądu wyższej instancji. Jeżeli wyrok Sądu Rejonowego zostałby utrzymany i uprawomocnił się, dla prezydenta Ostrołęki oznaczałoby to odejście z urzędu (rok zakazu pełnienia funkcji publicznych) i - w zależności od terminu - przedterminowe wybory lub przejęcie władzy przez zarząd komisaryczny.