Samochodowi złodzieje wpadli podczas rozbiórki na części skradzionego auta. Podczas nalotu na “dziuplę” przestępcy próbowali ratować się ucieczką. Zostali zatrzymani po krótkim pościgu.
W toku działań operacyjnych policjanci z Wyszkowa ustalili, że w jednym z gospodarstw na terenie gminy Zabrodzie (powiat wyszkowski) funkcjonuje tzw. “dziupla”, w której odbywa się demontaż na części skradzionych wcześniej aut.
Śledczy zaplanowali akcję związaną z kontrolą podejrzewanych pomieszczeń gospodarczych na wtorkowy (12.09) wieczór. Zbliżając się do jednej z wiat, usłyszeli odgłosy stukania o metal, co wzbudziło podejrzenia kryminalnych. Kiedy dotarli na miejsce, zauważyli trzech mężczyzn zajętych demontażem nissana o wartości 130 tys. złotych. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że kilka dni wcześniej auto zostało skradzione na terenie Niemiec.
- informuje nadkomisarz Damian Wroczyński, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wyszkowie.
Przestępcy na widok policjantów podjęli próbę ucieczki i nie stosowali się do wydawanych poleceń. Bezskutecznie. Po krótkim pościgu zostali zatrzymani. Na miejscu pojawił się również właściciel posesji. Samochód, jego części i podzespoły zostały zabezpieczone na policyjnym parkingu.
Policjanci do sprawy zatrzymali 4 mężczyzn w wieku od 35 do 42 lat. Są to mieszkańcy powiatu wyszkowskiego i wołomińskiego. Wszyscy prosto z samochodowej dziupli trafili do policyjnego aresztu, gdzie usłyszeli zarzuty. W czwartek (14.09) śledczy na podstawie zgromadzonych materiałów przedstawili im zarzut dotyczący przestępstwa paserstwa.
- dodaje nadkom. Wroczyński.
Teraz o ich losie zdecyduje sąd. Za przestępstwo przeciwko mieniu grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.