Chciał uniknąć zderzenia z dzikim zwierzęciem, które nagle wtargnęło na jezdnię a w konsekwencji rozbił auto w przydrożnym rowie. Do takiego zdarzenia doszło w niedzielne przedpołudnie w miejscowości Złota Góra (gmina Łyse).
O wypadku służby ratunkowe zostały poinformowane kilka minut po godz. 11:00 w niedzielę, 3 stycznia. Na miejscu interweniowało kilka jednostek strażackich m.in. z Ostrołęki, Kolna i Łysych. Policjanci ustalający okoliczności zdarzenia ustalili, że kierujący kią 41-letni mieszkaniec powiatu łomżyńskiego, jadąc od miejscowości Nowogród na jednym z zakrętów stracił panowanie nad autem, zjechał na pobocze i dachował w przydrożnym rowie.
Szczęśliwie kierujący nie doznał obrażeń. Tłumaczył, że na jezdnię tuż przed maskę wbiegło mu dzikie zwierze, dlatego wykonał gwałtowny manewr skutkujący utratą panowania nad autem.
- informuje komisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Badanie alkomatem wykazało, że kierujący osobówką był trzeźwy.