Były senator z Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Majkowski twierdzi, że były wiceprezydent Ostrołęki Grzegorz Płocha (także PiS) złamał ustawę antykorupcyjną zatrudniając się w spółce Energa Elektrownie Ostrołęka. - Jestem przerażony tym, do czego posuwają się ,,liderzy dobrej zmiany w Ostrołęce – mówi Majkowski. Do ostrołęckiej prokuratury oraz do Rady Miasta złożył on pismo o możliwości popełnienia przestępstwa przez Grzegorza Płochę.
Jak już wcześniej informowaliśmy, tuż po wyborach samorządowych były wiceprezydent Ostrołęki Grzegorz Płocha został zatrudniony w spółce Energa Elektrownie Ostrołęka. Powierzono mu obowiązki dyrektora departamentu biura zarządu. Jednak po kilku tygodniach z posadą tą pożegnał się. Pytaliśmy biuro prasowe spółki Energa o powody odejścia Płochy z pracy, w odpowiedzi otrzymaliśmy jedynie lakoniczną informację, że „Pan Grzegorz Płocha nie jest zatrudniony w Spółce Energa Elektrownie Ostrołęka SA”.
Znacznie mniej powściągliwie w sprawie zakończenia współpracy byłego wiceprezydenta z EEO wypowiada się publicznie były senator PiS i wieloletni pracownik ostrołęckiej elektrowni – Krzysztof Majkowski. Jego zdaniem Grzegorz Płocha złamał zapisy ustawy o samorządzie gminnym. A ściślej mówiąc tzw. przepisy antykorupcyjne, zgodnie z którymi prezydent, zastępca prezydenta, osoba wydająca decyzje administracyjne, przez okres trzech lat po zakończeniu pełnienia funkcji w samorządzie nie może podjąć pracy czy przyjąć jakiegokolwiek świadczenia finansowego od podmiotu, dla którego w okresie pełnienia funkcji wydawał rozstrzygnięcia dotyczące danego podmiotu.
- Pan Grzegorz Płocha w momencie kiedy się zorientował w EEO S.A. przepracował kilka tygodni. Są to informacje prasowe. Kto uwierzy, że osoba która zarabia tak potężne pieniądze z dnia na dzień rezygnuje z takiej pracy. Kto łamie prawo w takiej sytuacji powinien przede wszystkim naprawić szkodę. Obiecuję , że będę pytał o zwrot środków finansowych na rachunek elektrowni – mówi były senator.
Krzysztof Majkowski złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Informację o sprawie wysłał także do Rady Miasta Ostrołęki, w której jako radny zasiada obecnie Grzegorz Płocha.
- Z informacji ogólnodostępnych wynika, że Grzegorz Płocha, były zastępca prezydenta Ostrołęki - pracował w ostrołęckim samorządzie ponad 20 lat, tak więc trudno jest mi uwierzyć, że nie zna zapisów ustawy o samorządzie gminnym. W art. 24m w/w ustawy wyraźnie jest zapisane, kto przez 3 lata po zakończeniu pracy w samorządzie nie może być zatrudnionym w firmie , na rzecz której wydawane były decyzje administracyjne przez organ JST - w tym przypadku, prezydent miasta, jego zastępca, sekretarza oraz skarbnika – komentuje Majkowski - Jestem przerażony tym, do czego posuwają się ,,liderzy dobrej zmiany w Ostrołęce ". Obecna sytuacja przypomina osławionego cesarza Kaligulę – dodaje były senator.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy biuro prasowe grupy Energa oraz rzecznika prasowego ostrołęckiej prokuratury. Do sprawy wrócimy.
Czy były wiceprezydent Ostrołęki złamał prawo?
Wasze opinie
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Zobacz również
Kulisy rozmów prezydenta i Caritas. "Nie było wzmianki o rozwiązaniu umowy"
Radny Płocha pyta o umowę z Caritas. Kto kłamie w tej sprawie?
Audyt w Urzędzie Miasta: mamy RAPORT. Wnioski są szokujące!
Nowa praca Bogdana Piątkowskiego. Były dyrektor OCK jest specjalistą ds. komunikacji
Kolejny transfer z ratusza do spółki Skarbu Państwa
Były wiceprezydent stracił pracę w ostrołęckiej elektrowni
Kalendarz imprez
Pn | Wt | Śr | Cz | Pt | So | Nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 1 | 2 | 3 |
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 1 |