Można je znaleźć przy szkołach, centrach handlowych czy urzędach. Czerwone pojemniki na niewielkie elektroodpady stały się nieodłącznym elementem krajobrazu polskich miast. Zadebiutowały już w ponad stu aglomeracjach. Rekordziści – mają ich nawet po 150. W Ostrołęce mieszkańcy mogą korzystać z 15 charakterystycznych kontenerów.
Czerwony pojemnik … zawsze w pobliżu
Czerwone pojemniki pojawiły się w miastach w ramach projektu Elektryczne Śmieci. To rozwiązanie dla tych, którzy szybko i bezpiecznie chcą pozbyć się starego telefonu, miksera, baterii czy zużytych elektronicznych zabawek. Ważne by odpad nie był większy niż 50 cm.
W Ostrołęce do dyspozycji mieszkańców jest 15 czerwonych pojemników. Znajdują się m.in. przy ulicy: Papierniczej 1, Dzieci Polskich 5 czy Mazowieckiej 7.
„Pojemniki są bezpieczne dla środowiska i specjalnie przygotowane do zbiórki zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego. Do tego znajdują się dosłownie „za rogiem”, umożliwiając mieszkańcom pozbycie się elektrycznych śmieci np. w drodze do pracy. Takie rozwiązanie jest istotnym elementem uzupełnienia funkcjonującego systemu gospodarki odpadami w Gminie.” – mówi Robert Magolon, Pełnomocnik Zarządu MB Recycling ds. Projektu Elektryczne Śmieci.
Miliardy na śmietniku
Góry zepsutych telefonów, starych laptopów czy nieużywanych urządzeń AGD – gdzie najczęściej lądują? Na strychu albo w piwnicy czy garażu. To duży błąd! Nie dość, że zaśmiecamy swoją przestrzeń, to jeszcze blokujemy „drugie życie” zawartym w sprzęcie cennym surowcom.
Czy Polacy potrafią prawidłowo zidentyfikować elektroodpady? Czy wiedzą, gdzie oddawać zużyty sprzęt? W teorii tak, w praktyce niekoniecznie.
80 proc. respondentów wie, że należy segregować e-śmieci, ale tylko 66 proc. deklaruje, że faktycznie to robi. Z badań wynika też, że nie zawsze potrafimy prawidłowo zakwalifikować zużyty sprzęt. Najbardziej problematyczne stają się gadżety, które nie do końca kojarzymy z e-odpadami, na przykład: świecące buty, grające książeczki czy mówiące przytulanki.
„Dzięki naszym wspólnym działaniom czerwone pojemniki na elektryczne śmieci stały się nieodłączną częścią krajobrazu wielu polskich miast. Mieszkańcy spotykają je w drodze na przystanek autobusowy, po zakupy czy na plac zabaw. Nie da się ich nie zauważyć. Mam nadzieję, że ich szeroka dostępność, w połączeniu ze zwiększaniem świadomości Polaków, sprawi, że w naszych domach nie będzie już zalegać blisko 20 milionów sztuk zużytego sprzętu.” - mówi Gabriela Leszczyńska, Prezes Zarządu AURAEKO.
Po pierwsze: edukacja
Co to są elektroodpady? To wszelki zużyty sprzęt elektryczny lub elektroniczny, który działa na prąd lub baterie.
Wyobraźmy sobie ponad 1,5 mln ciężarówek o masie 40 ton, które ustawiono jedna po drugiej. Byłoby ich na tyle dużo, że otoczyłyby Ziemię — i to wzdłuż równika. Właśnie tyle zajmują elektroodpady, które świat wytwarza każdego roku.
To już rekordowe 62 mln ton . Niestety ilość elektrośmieci rośnie pięć razy szybciej niż ich recykling. To duży problem dla naszego zdrowia i środowiska. Dlaczego?
Elektroodpady to źródło szkodliwych substancji. Po wydostaniu się z zardzewiałej lodówki, stłuczonego kineskopu telewizora czy z rozbitych świetlówek szybko przenikają do gleby, wody i powietrza.
Okazuje się, że w jednym telefonie komórkowym znajduje się wiele toksycznych substancji, w tym kadm, chrom czy ołów. Wszystkie mogą prowadzić do poważnych dolegliwości zdrowotnych. Równocześnie to bardzo bogate źródło surowców wtórnych.
Wybór jest tylko jeden
Segregacja e-odpadów wcale nie musi być trudna ani skomplikowana. Trzymane w szafie kilometry kabli „na wszelki wypadek”, zepsuty laptop albo zużyty czajnik wystarczy wrzucić do czerwonego pojemnika. Ich lokalizacje znajdują się na stronie https://elektrycznesmieci.pl/mapa-pojemnikow/.
Artykuł powstał w ramach kampanii edukacyjnych prowadzonych przez Fundację Odzyskaj Środowisko oraz organizację odzysku AURAEKO.