Choć ostrołęcka rada miasta nie zabrała oficjalnego stanowiska w sprawie protestów kobiet i wyroku Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego aborcji, to niektórzy z radnych zdecydowali się wygłosić na sesji rady miasta swoje oświadczenia w tej sprawie. Zdania co do Strajku Kobiet były podzielone.
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis zezwalający na aborcję w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. Ten wyrok Trybunału wywołał protesty w polskich miastach. W Ostrołęce odbyło się kilka głośnych protestów. Były to zarówno manifestacje w formie marszów, jak i przejazdy kolumny samochodów.
Została przygotowana propozycja projektu uchwały ostrołęckiej rady miasta w sprawie poszanowania praw kobiet. W propozycji projektu uchwały znalazło się m.in. stwierdzenie: "Nie zgadzamy się na ograniczanie praw kobiet, jakie nastąpiło 22 października 2020 r. na mocy wyroku Trybunału Konstytucyjnego".
Projekt uchwały próbowano wprowadzić go do do obrad na dzisiejszej sesji rady miasta. Wniosek nie uzyskał jednak większości radnych. Za wprowadzeniem go do porządku obrad było 7 radnych, 9 radnych było przeciw, a 5 wstrzymało się od głosu.
I choć dyskusji nie było, to niektórzy radni zdecydowali się wygłosić w tej sprawie oświadczenie w punkcie "oświadczenia radnych".
Ubolewam nad tym bardzo, że nie udało się wprowadzić tego do porządku obrad i okazać swoją solidarność wobec kobiet. Klub Ostrołęka dla Wszystkich uważa, że panie mają racje, słusznie protestują, słusznie walczą o swoje prawa. Mamy XXI wiek, jesteśmy w Europie, państwem cywilizowanym, państwem demokratycznym. Nie można odbierać kobietom praw podstawowych
- powiedział wiceprzewodniczący rady miasta Stanisław Szatanek.
Podobnie wypowiadał się radny Koalicji Obywatelskiej Adam Kurpiewski. - Chciałem wyrazić swoje całkowite poparcie dla postulatu Strajku Kobiet i tych wystąpień, które nasze panie robiły w ostatnim czasie. Jesteśmy w XXI wieku, ja nikomu nie narzucam własnej ideologii, każdy powinien postępować według własnego sumienia i swoich sposobów wartości - podkreślił.
Innego zdania był radny Henryk Gut z Prawa i Sprawiedliwości
- Dlaczego nie poparłem wniosku, który był złożony w sprawie Strajku Kobiet? Oświadczam, że z szacunku dla kobiet, dla pań. Szczególnie dziękuję mojej mamie, że podjęła decyzję zgodnie z prawem naturalnym i ja mogę dziś tu być. Jest jasna sprawa, że my jako mężczyźni powinniśmy rzeczywiście ten szacunek, ale taki zrozumiały, okazywać naszym paniom, naszym kobietom. Oświadczam, że dowiadując się, co się proponuje, nie mogę się z tym zgodzić, jako mieszkaniec Ostrołęki, jako Polak, jako mężczyzna, który od iluś lat jest w związku. Jeżeli proponuje się tylko sprowadzenie do tego, że kobieta ma prawo do zabijania, to ja tylko powiem, że nie ma takiego przypadku w świecie zwierząt, żeby zwierzęta w fazie rozwoju wyszarpywały płód. A my jesteśmy ludźmi - powiedział, polecając obejrzenie filmu "Nieplanowane".
Z kolei radny Jacek Łuba z Bezpartyjnego Miasta oświadczył, że chciałby "aby liczba uchwał intencyjnych była ograniczona do minimum, chyba że dotyczą spraw finansowych samorządu".