eOstroleka.pl
Region, NASZ NEWS

Chciał odszkodowania od prezesa sądu. Twierdził, że nie wiedział o skazaniu

REKLAMA
zdjecie 1171
zdjecie 1171
fot. Ministerstwo Sprawiedliwościfot. Ministerstwo Sprawiedliwości
REKLAMA

Sąd Rejonowy w Ciechanowie, po przekazaniu sprawy przez ostrołęcki Sąd Okręgowy, rozstrzygnął nieprawomocnie cywilny proces, w którym karany za kradzież z włamaniem mężczyzna domagał się od prezesa sądu w Pułtusku 37 tys. zł odszkodowania. Twierdził, że nie wiedział o prawomocnym skazaniu i wyjechał do Szwecji, choć to jego podpis ma widnieć na wezwaniach doręczanych przez policję.

Powód w tej sprawie to mężczyzna, który domagał się od pozwanego Skarbu Państwa - Prezesa Sądu Rejonowego w Pułtusku odszkodowania w wysokości 37 tys. zł. Prezes sądu wnosił o odrzucenie pozwu, a w przypadku braku podstaw do tego - o oddalenie powództwa. 18 marca 2022 r. Sąd odmówił odrzucenia pozwu i doszło do procesu.

Kradzież z włamaniem i sukces prokuratury

Mężczyzna, który domagał się odszkodowania od prezesa sądu, w marcu 2018 roku został uznany wyrokiem nakazowym (bez rozprawy) winnym włamania - z innymi osobami - do garażu i przywłaszczenia kilku rzeczy należących do innej osoby (głównie były to narzędzia), czym miał spowodować straty w wysokości 10 tys. zł.

Sąd wymierzył mu karę jednego roku ograniczenia wolności polegającą na obowiązku wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 24 godzin miesięcznie oraz zobowiązał go do naprawienia szkody w części przez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego kwoty 1862,50 zł.

Ale z wyrokiem nie zgodziła się prokuratura, domagając się wyższej kary. Wyrok zaskarżyła i doszło do rozpraw. Mężczyzna na żadną z wyznaczonych rozpraw się nie stawił, choć wezwania doręczała mu policja. W październiku 2018 r. Sąd Rejonowy w Pułtusku prawomocnie uznał go winnego kradzieży z włamaniem i wymierzył mu karę jednego roku i sześciu miesięcy pozbawienia wolności oraz zobowiązał go do naprawienia szkody w części przez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego kwoty 1862,50 zł. Można więc powiedzieć, że prokuratura odniosła spory sukces, bowiem sąd zmienił po sprzeciwie prace społeczne na pobyt w więzieniu.

Pobyt w Szwecji. Także za kratami. Do czasu...

Ale oskarżonego nie było już wtedy w Polsce. We wrześniu 2018 r., miesiąc przed wydaniem wyroku, wyjechał do Szwecji. Tam... trzykrotnie trafiał do więzienia (na tydzień, później na 40 dni, aż w końcu na 8 miesięcy). W międzyczasie przyjeżdżał do Polski, nie zamierzał jednak stawiać się do Zakładu Karnego. W końcu wydano za nim list gończy, a Królestwo Szwecji wydaliło go po ostatnim pobycie za kratami w tym kraju. W sierpniu 2019 r. mężczyzna zatrzymany został na lotnisku na podstawie listu gończego.

Mężczyzna twierdził, że nie wiedział o prawomocnym skazaniu, a pod wezwaniami na rozprawy jego nazwiskiem podpisywały się inne osoby. Sąd nie dał wiary tym zeznaniom. - Trudno uznać, że korespondencja doręczana za pośrednictwem policji została doręczona innej osobie niż adresat, która potwierdziła doręczenie nazwiskiem powoda - stwierdził sąd w uzasadnieniu.

Chciał odszkodowania, bo...

Powód domagał się 37 tys. złotych od prezesa sądu, w tym 9 tys. zł tytułem kosztów wyjazdu do Szwecji, 15 tys. zł tytułem kosztów organizacji działalności gospodarczej w Szwecji (co ciekawe - sąd nie dał wiary, że mężczyzna prowadził w Szwecji jakąś działalność, bo nie przedstawił na to żadnych dowodów) oraz 13 tys. zł z tytułu zakupu przyczepy i narzędzi do prowadzenia tej działalności mającej polegać na sprzedaży i remoncie przyczep kempingowych.

Mężczyzna twierdził, że nie wiedział o prawomocnym skazaniu i wyjechał do Szwecji, by spłacić zobowiązanie na rzecz pokrzywdzonego kradzieżą z włamaniem, a także zaległe alimenty. Wywodził więc swoje roszczenie wobec prezesa Sądu "z tytułu odpowiedzialności Skarbu Państwa za wydanie wyroku niezgodnego z prawem". Warto dodać, że chodzi o wyrok nakazowy, który - koniec końców - nie był prawomocny w związku z zaskarżeniem go przez prokuraturę.

Wyrok: powództwo oddalone

Sąd Rejonowy w Ciechanowie, wyrokiem z dnia 26 sierpnia 2022 r., oddalił powództwo jako niezasadne. Wyrok jest nieprawomocny.

Sąd uzasadnił, że powód wywodził roszczenie z wydania orzeczenia, a nie wykonania orzeczenia, które nigdy nie uzyskało statusu prawomocności z uwagi na jego skuteczne zaskarżenie przez prokuraturę.

- Przesłanką odpowiedzialności Skarbu Państwa jest bezprawność polegająca na wydaniu orzeczenia rażąco naruszającego przepisy prawa, ale orzeczenia prawomocnego - wskazał sąd, dodając, że mężczyzna nie wykazał również, związku przyczynowego pomiędzy wydaniem wyroku nakazowego, który w wyniku zaskarżenia stracił moc, a poniesioną szkodą.

Wasze opinie

STOP HEJT. Twoje zdanie jest ważne, ale nie może ranić innych.
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.
Komentarze po 7 dniach są czyszczone.
Kalendarz imprez
kwiecień 2024
PnWtŚrCzPtSoNd
dk1 dk2 dk3 dk4 dk5 dk6 dk7
dk8 dk9 dk10 dk11 dk12 dk13 dk14
dk15 dk16 dk17 dk18 dk19 dk20 dk21
dk22 dk23 dk24 dk25 dk26 dk27 dk28
dk29 dk30  1  2  3  4  5
×