Miasto Ostrołęka w 2023 roku może zapłacić za energię ogromną kwotę. W ratuszu zastanawiają się, co zrobić by koszty były jak najniższe. Padają różne pomysły: włącznie z oszczędzaniem na oświetleniu miejskim. Radny Mariusz Popielarz mówi jednak: "Czas skończyć z dziadostwem". Proponuje inne rozwiązanie.
Ceny energii dla Miasta Ostrołęka wzrosną trzykrotnie
O tym, że znane są już rozstrzygnięcia przetargowe na zakup energii dla Miasta Ostrołęka i jednostek podległych na 2023 rok i wyniki nie napawają optymizmem, informowaliśmy ostatnio w naszym serwisie. Według prognoz, miasto musi zabezpieczyć na przyszły rok rekordową kwotę ponad 20 milionów złotych.
Prezydent Ostrołęki Łukasz Kulik podkreślał na nadzwyczajnej sesji rady miasta, że "sytuacja jest bez precedensu".
- Taniej już nie będzie i dobrze to już było, cytując klasyka. To jest 20 milionów złotych, to tyle co nam do stadionu brakowało. Co roku będziemy musieli pominąć taką inwestycję jak stadion, żeby dołożyć do prądu. Nie da się w takiej sytuacji funkcjonować - mówił prezydent.
Włodarz miasta mówił o prowadzonych działaniach, w planach jest m.in. pełna inwentaryzacja oświetlenia w szkołach. - Będziemy analizować, co zrobić do października, żeby te koszty były jak najniższe - powiedział.
Będzie oszczędzanie na oświetleniu miejskim?
W Polskim Radiu RDC dyrektor Wydziału Planowania i Zintegrowanego Rozwoju Urzędu Miasta w Ostrołęce Marta Głosek powiedziała, że w związku z tak drastyczym wzrostem cen "niewykluczone jest, że będziemy musieli podejmować środki w postaci późniejszego zapalenia czy też wcześniejszego gaszenia oświetlenia miejskiego".
- Środkiem zaradczym, którego nie chcielibyśmy zastosować, ale które może się okazać konieczne w ostateczności, jest gaszenie niektórych lamp i zupełne ich wyłączenie - dodała.
Czy rzeczywiście takie rozwiązanie jest możliwe, zapytał prezydenta radny Jacek Łuba.
- Wykluczyć wszystkiego nie można, jeżeli nie będzie pieniędzy i nie będzie skąd ich znaleźć, to przecież nie przyjdę i nie powiem, że weźmiemy 20 milionów obligacji, ze trzeba będzie zapłacić za prąd. Ale za rok też będzie trzeba! - wskazywał prezydent Kulik. - Pyta pan o wyłączanie: myślałem o tym, ale którą ulicę mielibyśmy wyłączyć? Bogusławskiego nie wyłączymy, mamy główne ulice, jak będzie ciemno to na osiedlach domków jednorodzinnych pojawią się włamania, wzrośnie wskaźnik przestępczości...
Nie jest mi do śmiechu, to jak aktualnie sytuacja w kraju wygląda, jak będziemy funkcjonować, to nie wiem. Ciężko powiedzieć nawet dalej, co planuje rząd.
Radny Popielarz: Czas skończyć z dziadostwem!
Radny Koalicji Obywatelskiej Mariusz Popielarz nie podzielił zdania dyskutujących ze sobą radnego i prezydenta.
- Słuchałem i nie wierzę w to, co słyszałem. Zamiast podejść pozytywnie do tematu, to panowie dyskutujecie czy żarówki wykręcić czy nie. Naprawdę, takie dziadostwo... Czas z tym skończyć - stanowczo zaprotestował.
Władzom miasta radny Popielarz podsunął inny pomysł:
W ramach tych pozytywnych rozwiązań proponuję wystosować pismo do premiera z prośbą o rekompensatę podwyżki kosztów energii, z którą miasto sobie nie może poradzić. Myślę, że parlamentarzyści lokalni poprą to, rozumiejąc potrzeby miasta. Jestem przekonany, że tak będzie i dla dobra samorządu i mieszkańców taka rekompensata zostanie miastu przyznana. Proponowałbym pójść w tym kierunku, bo nie możemy sobie pozwolić na uprawianie tego typu dziadostwa.