Znany jest bilans wczorajszego pożaru w jednym z domów przy ulicy Steyera w Ostrołęce. Są spore straty, straż pożarna ustaliła też najbardziej prawdopodobną przyczynę pożaru.
Informacja o pożarze w budynku jednorodzinnym w zabudowie szeregowej przy ulicy Steyera wpłynęła do służb ratunkowych o godzinie 18:18. Na miejsce zadysponowano pięć zastępów strażackich, w tym także wóz z drabiną. Do walki z ogniem ruszyło w sumie 26 strażaków z Ostrołęki, Borawego i Rzekunia.
Źródło pożaru znajdowało się na dachu w obrębie komina. Szybko zlokalizowane zarzewie ognia pozwoliło na opanowanie pożaru, zanim płomienie przeniosły się na pozostałą część budynku. Podaliśmy dwa prądy wody. Jeden od wewnątrz przez klatkę schodową a drugi z drabiny. Po ugaszeniu ognia sprawdziliśmy budynek przy użyciu kamery termowizyjnej.
- informuje młodszy brygadier Robert Chodkowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Ostrołęce.
Akcja gaśnicza trwała blisko cztery godziny. Najbardziej prawdopodobną przyczyną pożaru była niedrożność przewodu kominowego. W wyniku działania ognia zniszczona została częściowo konstrukcja dachu oraz wnętrze poddasza. Straty oszacowano na około 70 tysięcy złotych.
Szczęśliwie w wyniku pożaru nikt nie odniósł obrażeń. 11 osób znajdujących się wewnątrz, w tym kilkoro dzieci, ewakuowało się z budynku jeszcze przed przybyciem straży pożarnej. Schronienia udzielili im sąsiedzi.