Zsuwający się śnieg z dachów ciężarówek stanowi poważne zagrożenie na polskich drogach. Tragiczny wypadek w Drężewie przed laty pokazał, jak bardzo niebezpieczna może być ta sytuacja. Aby zapobiec podobnym zdarzeniom, rząd podjął decyzję o budowie specjalnych ramp do odśnieżania na MOP-ach.
W obliczu trudnych warunków pogodowych, zwłaszcza w okresie zimowym, bezpieczeństwo na drogach jest priorytetem. Intensywne opady śniegu stanowią szczególne wyzwanie dla kierowców ciężarówek, którzy muszą regularnie usuwać śnieg i lód z naczep. Mając na uwadze to zagrożenie, rząd podjął decyzję o budowie specjalnych ramp do odśnieżania na miejscach obsługi podróżnych (MOP-ach) na terenie całego kraju.
Ułatwienie dla kierowców, większe bezpieczeństwo na drogach
Jak podkreślił minister infrastruktury Dariusz Klimczak, usuwanie śniegu z naczep może być trudnym i niebezpiecznym zadaniem, zwłaszcza dla starszych kierowców. Nowo powstałe rampy mają na celu ułatwić ten proces i zwiększyć bezpieczeństwo na drogach. Kierowcy ciężarówek będą mogli samodzielnie i bezpiecznie oczyścić swoje pojazdy z nagromadzonego śniegu, zmniejszając ryzyko jego zsunięcia się na inne pojazdy podczas jazdy.
Rząd przyjął systemowe podejście do problemu. Od 2021 roku w każdym przetargu na dzierżawę MOP-u o funkcji komercyjnej uwzględniano możliwość budowy infrastruktury do odśnieżania. Od 2024 roku ten wymóg jest już obowiązkowy dla wszystkich nowych dzierżawców. Dzięki temu w najbliższych latach możemy spodziewać się znacznego zwiększenia liczby ramp na polskich drogach.
Rozwój sieci ramp
Obecnie w Polsce istnieje już 13 ramp do odśnieżania, a planowane jest budowa kolejnych 50, głównie w południowej i wschodniej części kraju. To oznacza, że kierowcy ciężarówek będą mieli coraz większy dostęp do tego typu udogodnień, co z pewnością wpłynie na poprawę bezpieczeństwa na drogach w okresie zimowym.
O tym, jak to ważne, przypomina nam zdarzenie z 2016 roku z Drężewa, k. Ostrołęki. Do dziś jest ono przestrogą, lecz niestety uczestnik tamtego zdarzenia ponieść musiał najwyższą ofiarę.
Na łuku drogi z jadącego pojazdu ciężarowego daf wraz z naczepą, który jechał od Nowej Wsi z dachu naczepy spadły bryły lodu i uderzyły w przednią szybę opla, który jechał z przeciwnego kierunku. W wyniku tego, kierujący oplem zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z jadącym od strony Nowej Wsi ciężarowym mercedesem. W wypadku zginął kierujący oplem 60-letni mieszkaniec powiatu ostrołęckiego.
Czy tej tragedii można było zapobiec? Niewątpliwie tak. By sytuacja się nie powtórzyła, budowane mają być nowe rampy. Zastanawia jedynie fakt, że dopiero po ośmiu latach przypomniano sobie, z jakim niebezpieczeństwiem mamy do czynienia.