"Mamy dość" - mówią mieszkańcy ulic Powstańców i Goworowskiej, którzy od miesięcy muszą zmagać się z problemem koczujących w tym rejonie osób nadużywających alkoholu. Sytuacja staje się niebezpieczna, gdyż między tymi osobami dochodzi także do konfliktów i przepychanek. W ostatnich tygodniach w tym rejonie miasta wielokrotnie interweniowała policja.
Zjawisko przybiera na sile
Sytuacja związana z koczowaniem osób nadużywających alkoholu przy śmietniku na rogu ulic Powstańców i Goworowskiej ostatnio stała się naprawdę uciążliwa. Piszą do nas mieszkańcy, którzy tracą cierpliwość, codziennie patrząc na spożywanie alkoholu i załatwianie potrzeb fizjologicznych pomiędzy blokami.
Zrobiło się cieplej i sytuacja stała się nie do zniesienia. Czasami strach wyjść z mieszkania i wyrzucić śmieci, bo przy śmietniku przebywa duża grupa osób. Właśnie ze śmietnika urządzili sobie koczowisko. Śpią tam, spożywają alkohol, załatwiają potrzeby fizjologiczne. Często jesteśmy zaczepiani prośbami o pieniądze
- tłumaczy nam pani Marta, która zgłosiła się do nas z tym problemem.
W zimę kłopot także istniał, bo nietrzeźwi koczownicy - według relacji mieszkańców - wchodzili do klatek schodowych i potrafili nawet pozostawić odchody przed drzwiami. Po takich wizytach niejednokrotnie konieczna była dezynfekcja klatki schodowej.
Przepychanki na ulicy
14 maja był kolejnym dniem, w którym policjanci przyjeżdżali przed wspomniany śmietnik. Tym razem doszło do dziwnych zdarzeń z udziałem wspomnianych osób. Na miejscu pojawiła się karetka pogotowia, a później policja. Na nagraniu, które otrzymaliśmy na naszą skrzynkę mailową, widać, jak między kilkoma osobami dochodzi do przepychanek, aż w końcu kobieta ląduje na jezdni. Sytuacja jest o tyle niebezpieczna, że o tej porze ulicą Powstańców jeździ wiele aut.
W dniu 14 maja 2020 roku około godziny 15.45 policjanci otrzymali zgłoszenie, że 32-letni mężczyzna jest nietrzeźwy i agresywny w stosunku do zespołu ratownictwa medycznego. Został ukarany mandatem
- poinformował nas mł. asp. Krzysztof Kolator z ostrołęckiej policji.
Policja zna problem
Okazuje się, że policja doskonale zna problem z osobami nadużywającymi alkoholu i zakłócającymi porządek publiczny. Mieszkańcy Ostrołęki dość często zgłaszają stróżom prawa problemy z osobami prowadzącymi taki tryb życia.
Od początku roku sprzadzono po 22 wnioski do MOPR/OPS i Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych na osoby, które w miejscach publicznych znajdowały się w stanie nietrzeźwości i powodowały zgorszenie bądź zakłócały porządek publiczny. Znaczną większość z tych osób stanowiły osoby określające siebie, jako osoby bezdomne. W ramach pomocy osobom bezdomnym (działania "Pomocna Dłoń") odbyło się 75 wspólnych patroli ze strażakami, ratownikami medycznymi, strażnikami miejskimi i pracownikami MOPR
- dodaje mł. asp. Krzysztof Kolator.
To pewne, że w większości interwencji główną przyczyną jest nadużywanie alkoholu, co prowadzi do takich, a nie innych zachowań. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że uda się znaleźć realne wyjście z tej sytuacji, co pozwoli odetchnąć z ulgą mieszkańcom Śródmieścia.