Chciała pobawić się w ostrołęckiej dyskotece. Jej wyjście skończyło się na pogotowiu, zerwaniem więzadeł prawej nogi. Po operacji wyszła do domu z gipsem. I tak pozostanie do marca, a później czeka ją długa rehabilitacja i zapewne stabilizator. Poprosiła o naszą interwencję, bo chce sprawiedliwości.
- Nic nie wskazywało, że tak zakończy się ten wieczór- wspomina Basia, 26 letnia ostrołęczanka. – Umówiłam się z koleżanką na piwo. Spotkałyśmy się w klubie, gdzie podszedł do mnie Marcin (przypis redakcji: przyjmijmy, że tak będziemy nazywać napastnika). Nigdy wcześniej go nie widziałam i nie znałam. Zapoznaliśmy się i przyłączył się do nas. Moja koleżanka zaproponowała mu by poszedł z nami do Avalonu. Tam była reszta naszych znajomych, dobrze się bawiliśmy. Tańczyłam ze swoim kolegą i później wróciłam do stolika gdzie wszyscy siedzieli. Nagle Marcin zaczął awanturować się i szarpać mojego kolegę. Ochrona zareagowała i wyprosiła agresywnego Marcina. Po chwili również chcieliśmy wyjść, zniesmaczeni całą sytuacją- opowiada.
Marcin jednak nie miał zamiaru odpuścić. Czekał przed wyjściem na Basię i jej kolegę.
- Gdy wyszliśmy znowu się zaczęło. Wyzywał mnie i szarpał mojego kolegę. Wstawiłam się za nim by go nie szarpał, bo jest w okularach. To nic nie dało. Gdy się do niego zbliżyłam, by ich rozdzielić, zaatakował mnie. Odepchnął mnie i dwa razy kopnął. Upadłam. Czułam tylko straszny ból, nie mogłam wstać. Całe zdarzenie widzieli gapie,a ktoś z tłumu zadzwonił po karetkę. Ochrona nawet nie wyszła z klubu. Nie udzieliła nam pomocy- mówi rozżalona Basia.
O godzinie 3.00 rano Basia trafiła do szpitala. Usłyszała od lekarza: zerwanie więzadeł prawej nogi. Obecnie jest po operacji, ma 16 szwów i gips na całej nodze do 3 marca. Później czeka ją długa rehabilitacja i być może stabilizator, który już kupiła i czeka na nią w kącie mieszkania. Codziennie przyjmuje leki przeciwbólowe, musi robić opatrunki i zastrzyki przeciwtężcowe. Ale nie to ją tak boli, jak brak sprawiedliwości…
- Chcę by ten chłopak odpowiedział za swój czyn. Po mieście krążą plotki, że się upiłam i przewróciłam. Prawda jest inna, i zrobię wszystko by dojść sprawiedliwości- mówi pokrzywdzona. – W szpitalu po operacji, powiadomiłam policję o całej sprawie. Wiem, kto był sprawcą i chcę by został ukarany!
Basia jest samotną matką, dwójki dzieci. Ledwo porusza się po domu. W ciasnym mieszkaniu nie ma warunków by poruszać się o kulach. Teraz nie ma komu zaopiekować się dziećmi, Basia nie ma nawet jak zrobić im obiadu, nie mowa już o dołożeniu do pieca…
- Jak tylko może pomaga mi mama, ale ona także pracuje, więc cały dzień jestem sama. Ledwo poruszam się z tym gipsem- mówi Basia.
Martwi się jak zaliczy szkołę, teraz czas egzaminów, co prawda większość już zaliczyła i ma zwolnienie lekarskie. Jednak jest skazana na zaległości w szkole i problemy w pracy.
Basia chce wnieść sprawę do sądu. Liczy na sprawiedliwość.
Jak nam powiedział Dariusz Wesołowski, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce sprawę wyjaśnia wydział dochodzeniowo- śledczy pod nadzorem ostrołęckiej prokuratury.
Zobacz wideo na tv-ostroleka.pl
Została pobita przed Avalonem. (wideo-reportaż)
Kalendarz imprez
Pn | Wt | Śr | Cz | Pt | So | Nd |
28 | 29 | 30 | 31 | 1 | 2 | 3 |
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 1 |