Powódź w Ostrołęce i okolicach w 1979 roku była jednym z największych kataklizmów, jakie dotknęły nasz region. Pozostawiła ona głębokie ślady w pamięci mieszkańców, którzy doskonale wiedzą, co odczuwają dziś mieszkańcy południa Polski.
Zaczęło się od zimy stulecia
Przełom lat 1978 i 1979 zapisał się w historii Polski jako okres wyjątkowo mroźnej i śnieżnej zimy, określanej mianem "zimy stulecia". Ten ekstremalny okres pogodowy miał ogromny wpływ na życie społeczne i gospodarcze kraju. Kilkumetrowe zaspy i silny mróz sparaliżowały komunikację i utrudniły codzienne życie. Do dziś wspominane jest kopanie wielkich tuneli, przez które można było się przedostawać. Wielki śnieg utrzymywał się przez miesiące, ciągle zwiększając objętość. Temperatura była bowiem na minusie, a ciągle padało. Na wiosnę śnieg zaczął topnieć, szczególnie gwałtownie w drugiej połowie marca. To spowodowało podniesienie się stanów wody w rzekach.
Powódź w Ostrołęce i okolicznych miejscowościach miała miejsce na początku kwietnia. Z brzegów wystąpiły wówczas wody Narwi, Bugu, Omulwi, Orzyca, Rozogi i Szkwy.
Szczególnie przeżywali tę powódź mieszkańcy okolicznych miejscowości. Woda zalała m.in. drogi w kierunku Warszawy i Myszyńca, zamknięto też 18 dróg lokalnych o długości blisko 170 km. Woda zalała Otok, Łazek i Grabowo.
Heroiczna walka mieszkańców Ostrołęki
Powódź w Ostrołęce postawiła na nogi całe miasto. Pełnione były dyżury, podczas których przedstawiciele poszczególnych służb starali się zapanować nad stanem wody. W ruch szły worki z piaskiem - niezliczona ilość, tylko jednego dnia ułożono ich 12 tysięcy. Z żywiołem walczyli żołnierze, funkcjonariusze milicji, a także pracownicy z ostrołęckich zakładów (w dyspozycji do walki z powodzią były wówczas samochody zakładów pracy). Krytyczny moment miał miejsce, gdy woda osiągnęła stan 597 cm (do tej pory to najwyższy stan w Ostrołęce w historii - przyp. red.), a wał zaczął przeciekać.
Szczególnie heroiczne były nocne dyżury, podczas których dyżurujący sprawdzali wał. Gdy tylko wykrywane były przesiąknięcia, natychmiast rozpoczynała się praca umacniająca. W ten sposób heroiczna walka ludzi zapobiegła przerwaniu wałów. Niektórzy przez kilka dni i nocy nie schodzili z wałów, próbując ratować miasto. W Ostrołęce, jak informowała prasa, dużą ofiarnością wykazali się żołnierze pod dowództwem ppłk Władysława Stolarza. A w całym województwie ostrołęckim walkę z żywiołem toczyło nawet ponad 5 tysięcy osób. Do prawdziwego dramatu doszło w Pułtusku, gdzie wał puścił, a woda zalała miasto. Na szczęście, społeczeństwo Ostrołęki nie dopuściło do podobnej tragedii w naszym mieście.
Pozostały (trudne) wspomnienia
Do Ostrołęki przyjechały też najważniejsze wówczas osoby w państwie: pierwszy sekretarz KC PZPR Edward Gierek, premier Piotr Jaroszewicz i minister obrony Wojciech Jaruzelski. Jak w tym czasie wyglądała komunikacja? 1979 rok to oczywiście czas, kiedy nie było telefonów komórkowych. Mieszkańcy zapamiętali pojazdy z megafonami, które jeździły po ulicach i ogłaszały mieszkańcom najważniejsze wieści.
Podobnie, jak i dziś, tak i wtedy solidarność pokazali Polacy. Do Ostrołęki nadeszło sporo darów, ale też pieniędzy. "Celuloza" przekazała 100 tys. zł na walkę z powodzią, dorzuciła do tego dary rzeczowe, a na workowni pracownicy zadeklarowali składkę po 100 zł. Pomocy udzielano ewakuowanym mieszkańców, m.in. rodzinom z dzielnicy leżącej na prawym brzegu Narwi.
A jak wyglądała wtedy Ostrołęka i jej okolice? Zobaczcie w naszej galerii zdjęć.
Dziś dramat związany z powodzią przeżywają mieszkańcy południowej Polski. W Ostrołęce ruszyła akcja pomocowa:
Wasze opinie
STOP HEJT. Twoje zdanie jest ważne, ale nie może ranić innych.
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.
~Sebek, 17:23 16-09-2024, 100%
I chyba na jednym zdjęciu był Piotr Jaroszewicz
~prawdziwa ukraina, 14:34 17-09-2024, 100%
@~Sebek
oto prawdziwe oblicze ukrainy po spotkaniu Żełenski-Sikorski :
Zdziwienie wywołać miała "litania pretensji", od której prezydent Ukrainy rozpoczął rozmowę. Miał stwierdzić, że Warszawa nie wspiera Kijowa w rozmowach akcesyjnych, nie chce przekazać sąsiadowi swojego sprzętu wojskowego, ani podjąć decyzji o strzelaniu do rakiet i dronów nad ukraińskim terytorium. Punktem spornym miała być też kwestia rzezi wołyńskiej.
Sikorski miał odpierać zarzuty prezydenta Ukrainy. Jak dowiedział się Onet, wyjaśnił, że rozmowy akcesyjne wymagają czasu, a Polska nie może podjąć decyzji o zestrzeliwaniu obiektów na terytorium Ukrainy bez zgody NATO.
Zełenski nie przyjął argumentów Sikorskiego, szefa polskiego MSZ nie wsparła też litewska delegacja
Strona ukraińska w rozmowie z Onetem stwierdziła, że wina leży po stronie polskiej, ponieważ Sikorski nie zaakceptował oczekiwań Zełenskiego bezwarunkowo.
~Eve, 17:27 16-09-2024, 50%
Zamknięte szkoły dla potrzeb wojska,i strach co będzie😱
~Rysiek, 18:08 16-09-2024, 20%
Ale było (super) można było po drogach kajakami i łódkami pływać .
~1234, 06:53 17-09-2024, 58%
@~Rysiek
DebiI
~Stach, 18:16 16-09-2024, 57%
Nie ma co tu porównywać była u nas powódź ale nie na taką skalę jaka teraz przechodzi południe Polski.W tv co pokazuje to tam wygląda tragicznie jak po jakimś bombardowaniu.
~Barbara, 18:43 16-09-2024, 70%
Tytuł jak najbardziej adekwatny, i ile weźmie się pod uwagę zamieszkałych po niewłaściwej stronie Narwi, czyli tej, na którą puszczono wodę, przebiwszy ciężkim sprzętem wały, by ratować tę uprzywilejowaną część miasta. Nas tata o mało wtedy nie zginął, bo woda zalała piwnicę tak gwałtownie, że siostry i mama wyciągnęły go malutkim okienkiem. Chorzy zza rzeki po stresie wywożenia amfibiami na pewno mieli skrócone życie. Domy po naszej stronie do dzisiaj walczą z grzybem mieszkaniowym. Ja zobaczyłam tylko skutki - porażające, jezdnia była zamieniona w kilkumetrowy wąwóz, połynęły z pasieki wszystkie ule... A panowie szczycili się na jednym ze spotkań w Bibliotece, że "uratowali tamtą część miasta, kierując cały impet wody na tę gorszą..." Dostali za to ordery, a my do dzisiaj ponosimy straty ( kolejne remonty w wal ce z tamtym grzyybem...), o moralnych nie wspominam. Tata wkrótce zmarł na zawał, częściowo też może tamte traumatyczne doświadczenia przyśpieszyły jego śmierć... Ale sąsiedzi bardzo się zmobilizowali, łódkami dowozili chleb i wodę pitną, ratowali zwierzęta, pomagali wsiadać na amfibie. Bardzo współczuję dzisiejszym powodzianom. Trauma zostaje na całe życie...Pozdrawiam.
~Janek, 18:45 16-09-2024, 67%
@~Barbara
Dokładnie pani Barbaro. Ludzie naprawdę wtedy drżeli o swoje życie. Warto to przypomnieć.
~Analityk, 10:54 17-09-2024, 100%
@~Barbara
Zwykła kalkulacja lepiej uratować 100tys zł niż 30 tys zl. Nie ma na co się obrażać.
~Aaa, 11:50 17-09-2024, 100%
@~Barbara
Nie ma co się obrażać - dla pani to sprawa osobista, a dla władzy (i regionu, a nawet kraju) chłodna kalkulacja. Lewa strona była bardziej zurbanizowana, a przede wszystkim: uprzemysłowiona, na czele z elektrownią, której ruch ledwo wtedy utrzymano.
~Ferdousi, 16:09 17-09-2024, -
@~Barbara
No i co i nic sie nie zmieniło. Tam na południu Polski wały przerwano ( przekopano koparkami) żeby uratować przed zalaniem jakiegoś bogacza a za to miasto zaleli w ten sposób. A w USA co zrobiono? Jak był tam ten któryś huragan ( Katrina nie -Katrina) to tak samo przerwano wały aby zalać dzielnice biedniejsze a ocalić bogatsze. Jak chodzi o tego bogacza to później sprawdzę o kogo chodzi. Nazwisko to jakoś od "śledzia" pochodzi.-Śledziewski nie-Śledziewski.
~Ferdousi, 17:38 17-09-2024, -
@~Barbara
No i sprawdziłem poczytałem. Chodzi o lokalnego "biznesmena" w Cieplicach. W komentarzach poczytałem że to trochę szemrana postać. Napisze tylko nazwisko żeby później po sądach mnie nie ciągali: Śledź (tak!-śledź). jak mnie pozwą to się wyprę i powiem że o śledzia marynowanego chodziło. A w huraganie Katrina to chyba o Nowy Orlean chodziło że biedniejsze dzielnice pozalewali żeby ocalić bogatsze... Nic nowego pod słońcem .
~zakonnica++++++++++, 19:14 16-09-2024, 50%
Święty Boże, Święty mocny,
Święty a Nieśmiertelny
Zmiłuj się nad nami
Od powodzi, głodu, zarazy, ognia i wojny
Wybaw nas Panie
Od nagłej i niespodziewanej klęski i powodzi mudl się za nami
~ostroxD, 00:16 17-09-2024, 27%
Hahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha
~Xyz, 19:32 16-09-2024, 40%
Wtedy się urodziłem do tego budynku co był salon gier wojsko dowoziło amfibiami i dalej już autobusy chodziły podobno most to cały drżał od naporu wody potem wysadzono wały w Pułtusku żeby Ostrołęki nie zalało zato zalało Pułtusk
~@, 21:11 16-09-2024, 44%
Nie zalało lewobrzeżnej O-ki ,ale prawobrzeżna została poświęcona - taka jest prawda
~Ciekawski, 08:57 17-09-2024, 39%
Czy bracia ukraińscy robią zbiórki na polskich powodzian?
~Ciekawski, 09:43 17-09-2024, 38%
Bracie, polscy powodzianie też walczą o przetrwanie i życie, więc bracia ukraińscy mogliby pokazać swój gest i wdzięczność dla Polski za okazaną im pomoc, i chociaż symbolicznie wesprzeć polskich powodzian. Ponadto nie wszyscy Ukraińcy, jak piszesz, walczą o przetrwanie: zobacz np na YouTube, jak bawi się Odessa i inne miasta ukraińskie i jak bawią się tzw. uchodźcy w Polsce i innych krajach!
PS. Specjalnie dla ciebie, ślę plusika! (Nie musisz mi dziękować!)
~Tadeusz Rydzykksionc, 12:48 17-09-2024, 50%
@~Ciekawski
Słowo brat w stosunku Ukrainy - bardzo nie stosowny.
Serwis eOstroleka.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.