W wieku 73 lat zmarł Tadeusz Pieczyński, były prezydent Ostrołęki, działacz "Solidarności". Przypominamy, co przed 11 laty mówił o czasach, w których miał przyjemność zarządzać miastem. Zostawił wówczas wskazówki dla przyszłych włodarzy.
Śp. Tadeusz Pieczyński był zatrudniony w Zespole Elektrowni „Ostrołęka”, gdzie w latach 80. kierował Komisją Zakładową NSZZ „Solidarność”. W 1990 wybrany został pierwszym niekomunistycznym prezydentem Ostrołęki. Tę funkcję sprawował przez dwa lata.
Wspomnienia
Tak w 2010 roku Tadeusz Pieczyński wspominał swoją samorządową misję.
- W przypadku samorządów porównywanie tego, co było 20 lat temu z tym co mamy dziś jest niezrozumiałe. Dziś 30-letni dojrzały samorządowiec, wówczas jeszcze dziecko, inaczej oceni wartość dokonanych osiągnięć niż jego starsi poprzednicy. To co dla naszego pokolenia jest osiągnięciem dokonanym na skutek wyrzeczeń, dla naszych następców jest rzeczą zwykłą - stwierdził.
Po wyborach parlamentarnych w 1989 roku rodził się entuzjazm, powstawały Komitety Obywatelskie „Solidarność”, powstał też taki komitet w Ostrołęce. Początkowo bazą, zapleczem tego Komitetu było Biuro Poselsko – Senatorskie, później Komitet działał samodzielnie. Wszyscy byli przekonani, że kandydaci Komitetu Obywatelskiego wygrają wybory do samorządu i tak się też stało. Pierwsza Rada Miejska liczyła 32 osoby, z czego 20 osób było kandydatami Komitetu Obywatelskiego. 11 osób pochodziło z innych partii politycznych, jeden kandydat startował samodzielnie. Prezydentów wybierała wówczas Rada Miejska i był to pierwszy burzliwy okres pracy Rady.
Dwie pamiętne daty
- Po dwóch nieudanych próbach wyboru prezydenta, zdecydowałem się wystawić swoją kandydaturę. Wówczas kandydata mógł zgłosić każdy, kto przybył na obrady. Jak szybko można było wybrać kandydata, tak samo szybko można było go odwołać. Wystarczyło, aby jeden radny zgłosił taki wniosek i punkt znajdował się w porządku obrad. Nie trzeba było nawet uzasadniać takiej decyzji - dodał Pieczyński.
"Z czasów, kiedy pełniłem funkcję prezydenta, pamiętam dwie daty" - mówił Pieczyński.
Te utkwiły mi najbardziej w pamięci. Jest to dzień wyboru - 20 czerwca 1990 roku, jeden z dramatyczniejszych dni w moim życiu i dzień kiedy mnie odwołano tj. 4 czerwca 1992 roku
Bliskimi współpracownikami śp. Tadeusza Pieczyńskiego za jego rządów byli Stanisława Watrakiewicz - wiceprezydent; Wiesław Czaplicki - sekretarz; czy Regina Figat - skarbnik.
- Wiele osób pyta mnie o to, jakie sprawy uważam za najważniejsze. Według mnie, miasto musi mieć wytyczone kierunki rozwoju, a więc planowanie przestrzenne, zrównoważona gospodarka finansowa, nie powinno zadłużać się przyszłych pokoleń. Urzędnicy powinni być uczciwi i kompetentni - mówił przed 11 laty prezydent Pieczyński. To ważne słowa, które mogą być wskazówką dla kolejnych włodarzy miasta.
Bliskim śp. Tadeusza Pieczyńskiego składamy wyrazy współczucia.