Zmarł Sheldon Adelson - amerykański miliarder pochodzenia żydowskiego. Co ciekawe, miał sentyment do Ostrołęki, skąd pochodziła rodzina jego żony. Przed laty wspomógł jedną z książkowych publikacji w naszym mieście.
Adelson nazywany był "gigantem hazardu" - należały do niego największe kasyna w Stanach Zjednoczonych (w tym oczywiście w krainie kasyn - Las Vegas), kompleks hotelowy w Singapurze czy kasyna w Chinach.
Przed laty wyłożył pieniądze na publikację książki o żydowskiej społeczności w Ostrołęce. Dlaczego? Media pisały, że do naszego miasta miał ogromny sentyment, ponieważ stąd pochodziła rodzina jego żony Miriam Adelson. Rodzice małżonki Adelsona uciekli z Ostrołęki do Palestyny w czasie wojny.
Rodzice Adelsona pochodzili z Europy. Matka z terenów dzisiejszej Ukrainy a ojciec z Litwy. Mówi się, że Sheldon pierwsze biznesy zaczął robić jeszcze jako 12-latek. Za 200 dolarów pożyczone od wujka kupił licencję na sprzedaż gazet. Handlował nimi na ulicy Bostonu. Później małymi krokami doszedł do ogromnego majątku.
Magazyn Forbes w 2016 roku umieścił go na 22. pozycji na świecie pod względem majątku wycenianego na 25,2 miliardów dolarów. W 2019 w zestawieniu tego samego czasopisma zajął 17. miejsce z majątkiem szacowanym na sumę 34,5 miliarda dolarów.
Zmarł 11 stycznia 2021 roku w Las Vegas.