W 1898 roku w Czerwinie miała miejsce wyjątkowa uroczystość. Jubileusz małżeński obchodziła jedna z najbogatszych par w regionie. Nic dziwnego, że obchody były huczne: z zabawą, sztucznymi ogniami i konkursami dla uczestników. Pisano o tym w gazetach.
W 1898 roku w "Kurierze Warszawskim" zamieszczono obszerną relację z Czerwina, gdzie obchodzono złote gody państwa Schurrów: Augusta oraz Julii z Linowskich. Nazwano to "rzadką uroczystością". Jubilatów pobłogosławił ks. proboszcz Powichrowski w kościele w Czerwinie, dokąd przybył liczny orszak dzieci, wnuków i członków najbliższej ich rodziny.
Obchody na długo pozostały w pamięci mieszkańców okolic Czerwina, gdyż po raz pierwszy w Grodzisku, w majątku córki i zięcia jubilatów, państwa Andlauerów, urządzono zabawę ludową dla wszystkich robotników fabrycznych i robotników z majątków państwa Schurrów.
- Program zabawy był bardzo urozmaicony - pisał "Kurier Warszawski" z września 1898 r.
Tłumy ściągnęła tombola, czyli gra w stylu loterii. Było do wygrania przeszło 600 fantów różnej wartości. Wygrane budziły radość uczestników, były to buty, lampy, zegarki i wiele przedmiotów domowego użytku. Do wyścigów w workach zgłosiło się tylu zawodników, że trzeba było powtarzać je trzy razy. W nagrodę otrzymywali oni srebrne zegarki, czapki i inne drobne przedmioty. Wręczał je sam jubilat, August Schurr. To nie koniec...
"Dla kobiet obmyślomo zabawę oryginalną i wywołującą wybuchy śmiechu homerycznego. Nagrodę zdobyła ta, która zdołała powstrzymać prosiaka za ogon namydlony"
Zabawę, w czasie której przygrywała orkiestra, zakończyły tańce i poczęstunek. Wieczorem zapalono sztuczne ognie, a pracownicy z fabryki, jako jubileuszową pamiątkę, ofiarowali ozdobne kielichy z cyframi jubilatów.
August Schurr był właścicielem fabryk cukrowych, ale też pasjonował się hodowlą zwierząt gospodarskich. W 1883 roku na wystawie inwentarza żywego w Warszawie komisja przyznała mu srebrny medal za całą grupę 8 sztuk bydła pochodzących z krzyżowania rasy Simenthalskiej z krajową. Dwa lata wcześniej zaprezentował z kolei partię kur i "przyrząd do sztucznego wylęgania kurcząt".
Postacie Schurrów związane są też z dworem w Czerwinie. W gminnych dokumentach przeczytać można:
Dwór w Czerwinie został wzniesiony w drugiej połowie XVIII wieku, wybudowany został z cegły i otynkowany w części zachodniej z przybudówką o konstrukcji szachulcowej, posadowiony na wydłużonym, nieregularnym planie. Całość nakryta jest dachem dwuspadowym krytym dachówką. Powyżej portyku umieszczono otwarty taras. Od strony zachodniej jest częściowo podpiwniczony, parterowy z nadbudowanymi piętrami różnej wysokości ponad trzema nieregularnymi ryzalitami w elewacji frontowej oraz nad częścią zachodnią. Całość została skomponowana w duchu neorenesansu. W trakcie swego funkcjonowania siedziba doczekała się kilku przebudów.
W XIX wieku dwór był w rękach najpierw Łubieńskich, od 1850 roku Schürrów, od 1870 roku Andlauerów, a w latach 1933–1939 Konarskich. August Schurr w latach 50. XIX wieku miał przebudować dwór. Obecnie jest on prywatną własnością.
Julia Schurr, zmarła 31 lipca 1906 r., przeżywszy 86 lat. Jej pogrzeb odbył się 3 sierpnia 1906 r. w Czerwinie. Już wówczas była wdową po Auguście, który zmarł w wieku 80 lat w 1899 r., rok po wspomnianej imprezie. - Znakomity promotor przemysłu cukrowniczego w tutejszym kraju. Przybywszy z Alzacji, dorobił się dużej fortuny ciężką, umiejętną a uczciwą pracą - pisano w gazetach po jego śmierci.