Remis przy głosowaniu nad jedną z uchwał Rady Gminy Olszewo-Borki może sprawić, że samorząd straci refundację w wysokości 1,2 miliona złotych na budowę Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych, który powstał w miejscowości Nowa Wieś.
PSZOK w Nowej Wsi gotowy do startu
Kilka tygodni temu zakończono prace związane z budową Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych w miejscowości Nowa Wieś w gminie Olszewo-Borki. Inwestycja kosztowała 2,34 mln złotych a na jej realizację samorząd gminy pozyskał zewnętrzne środki w wysokości 400 tysięcy z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych oraz 1,2 miliona złotych w formie refundacji z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Wszystkie prace związane z budową PSZOK zrealizowała wyłoniona w postępowaniu przetargowym spółka gminna, Zakład Gospodarki Komunalnej Gminy Olszewo-Borki (ZGK). Obiekt jest już po wszystkich odbiorach techniczny, gotowy do uruchomienia.
Ostre hamowanie przed metą
Do otwarcia punktu dla mieszkańców zostało już kilka, prostych z pozoru formalności. Te jednak utknęły w miejscu za sprawą impasu w Radzie Gminy. Wójt gminy Olszewo-Borki Aneta Larent zdecydowała, by zarządzanie PSZOK-iem przekazać gminnej spółce ZGK, która obecnie realizuje już część zadań własnych gminy związanych z odbiorem śmieci od mieszkańców.
Przygotowano stosowny projekt uchwały w tej sprawie, który został poddany pod głosowanie radnym podczas sesji w dniu 28 sierpnia. Głosowanie poprzedziła burzliwa dyskusja.
Główne wątpliwości radnych budziły kwestie finansowe. Dopytywali jakie gmina ponosić będzie koszty w związku z przekazaniem zarządzania spółce samorządowej. Z sali wielokrotnie padała propozycja przeprowadzenia postępowania przetargowego, w którym można by wybrać najkorzystniejszą z ofert. Jako przykład możliwych oszczędności przy przekazaniu zadania zewnętrznej firmie wskazano jedną z gmin powiatu ostrołęckiego, gdzie w przetargu na odbiór śmieci podmiot samorządowy okazał się droższy od firmy prywatnej.
Wójt Larent broniła swojego pomysłu podkreślając, że w związku z przekazaniem zarządzania PSZOK-iem spółce ZGK nie będzie konieczne zatrudnianie dodatkowych pracowników. Obsługą obiektu zajmą się osoby już zatrudnione w spółce.
Jeżeli chodzi o Urząd Gminy, nie oddeleguję 6 pracowników na PSZOK. Urzędnicy są potrzebni w urzędzie. W Zakładzie Gospodarki Komunalnej są zatrudnieni pracownicy, dlatego też projekt uchwały został przygotowany, aby powierzyć PSZOK Zakładowi Gospodarki Komunalnej. Są oni przygotowani, mają potrzebne maszyny do obsługi PSZOK-u. Gmina ich nie posiada, tylko Zakład Gospodarki Komunalnej. Myślę, że zasadne jest, aby to powierzenie otrzymał Zakład Gospodarki Komunalnej.
mówiła podczas sesji wójt Aneta Larent.
W głosowaniu nad projektem uchwały udział wzięło 14 radnych. Głosy rozłożyły się po równo - 7 samorządowców było za, 7 - przeciw. Tym samym uchwała została odrzucona.
Gmina straci 1,2 mln złotych?
Remis w głosowaniu sprawił, że zarządzanie nad nowo wybudowanym PSZOK-iem pozostaje po stronie Urzędu Gminy. I tu pojawił się problem, który dla samorządu może skutkować utratą refundacji z NFOŚiGW w wysokości 1,2 mln złotych.
Zgodnie z umową zawartą między Urzędem Gminy w funduszem, kwota refundacji zostanie przekazana na konto gminy w przypadku wywiązania się ze wszystkich jej punktów. Kluczowe w niej było wskazanie podmiotu, który będzie zarządzał PSZOK-iem oraz zatrudnienie odpowiedniej liczby pracowników, nie większej niż 6 osób. Na wywiązanie się z warunków umowy gmina ma czas do końca września 2023 roku.
W związku z tym, że rada gminy nie wyraziła zgody na przekazanie zarządzania PSZOK-iem spółce ZGK, to Urząd Gminy musi zapewnić personel. Potrzebne są 4 osoby, jednak żaden z urzędników nie chce podjąć się tych obowiązków. Obecnie trwa gorączkowe poszukiwanie rozwiązania, które pozwoliłoby zachować dotację z NFOŚiGW oraz nie naraziłoby gminy na dodatkowe koszty związane ze zwiększeniem zatrudnienia w urzędzie.
Podjęłam decyzję o ponownym przedstawieniu pod rozwagę radnych odrzuconego wcześniej projektu uchwały dotyczącego powierzenia zadania własnego, jakim jest zarządzanie PSZOK-iem spółce gminnej ZGK. Jeszcze w tym tygodniu wystąpię z wnioskiem o zwołanie nadzwyczajnej sesji Rady Gminy. Posiedzenie rady mogłoby odbyć się pod koniec przyszłego tygodnia i jeśli tym razem radni przyjmą uchwałę, uda nam się rozliczyć projekt i uratować refundację w wysokości 1,2 miliona złotych. Liczę na zrozumienie ze strony radnych, że celem takiej uchwały nie jest wyzbycie się gminnego majątku a kwestia oszczędności dla budżetu gminy i pełnej kontroli nad strumieniem odpadów, które będą trafiały do samorządowego PSZOK-u.
- komentuje wójt Aneta Larent.
Czasu na podjęcie kroków wójt i samorząd mają coraz mniej, a stawka w tej “grze” jest całkiem spora - 1 200 000 złotych. Czy uda wypracować się rozwiązanie, które zadowoli każdą ze stron? Będziemy się tej sytuacji bacznie przyglądać. Do tematu wrócimy.