Akcja służb ratunkowych w Krukach pod Ostrołęką. Przypadkowa osoba zauważyła pływający w rzece rower. Podejrzewano, że mogło dojść do tragedii. W akcję zaangażowano sekcję ratownictwa wodnego.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 14 października w miejscowości Kruki, kilka kilometrów od Ostrołęki. Przypadkowa osoba zauważyła w rejonie drewnianego mostu nad Omulwią pływający w rzece rower. W związku z podejrzeniem, że mogło dojść do tragedii, na miejsce zadysponowane zostały służby ratunkowe.
Strażacy wspólnie z policją dokładnie sprawdzili okolicę w poszukiwaniu osoby, która mogłaby znajdować się w rzece i potrzebować pomocy. Nikogo nie znaleziono, w związku z czym działania zostały zakończone.
- informuje nadkomisarz Tomasz Żerański, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Ustalono, że rower nie był kradziony, jednak jego właściciela nie udało się ustalić. Prawdopodobnie ktoś dla żartu wrzucił jednoślad do rzeki, nie spodziewając się, że wywoła tym dużą akcję służb ratunkowych.