Korki w Ostrołęce stały się dużym problemem, spędzając sen z powiek wielu mieszkańcom. Problem ten narasta od lat, a jego negatywne skutki dotykają coraz większej liczby osób. Niekiedy poruszanie się po mieście staje się niezwykle czasochłonne, a nawet krótkie trasy mogą zająć kilkadziesiąt minut. Jak rozwiązać tę kwestię?
Pytania o zatory drogowe nie mogło zabraknąć na debacie eOstrołęki i RCS Livestream. Kandydaci na prezydenta Ostrołęki przedstawiali swoje pomysły na rozwiązanie palącego problemu.
Anna Truszkowska-Aptacy wskazała, że rozwiązaniem powinna być budowa nowego miejskiego mostu - zdobycie środków na jego budowę, na obwodnicę. - Na to, żeby stworzyć takie drogi, które by odciążyły centrum miasta, jakie jest nieprzystosowane do tak dużego ruchu - powiedziała kandydatka Ostrołęki na Pokolenia. Padło też konkretne rozwiązanie:
Jest taki pomysł, który można byłoby zastosować na korkach, które tworzą się obecnie na rondzie. A więc wprowadzenie dróg z pasami o zmiennym przeznaczeniu ze sterowaniem automatycznym. To wyglądałoby w ten sposób, że rano, kiedy są największe korki, kiedy ludzie wjeżdżają do miasta, można by było na 5-10 minut zatrzymać ruch wyjazdowy i skierować samochody dwoma pasami w kierunku miasta. Po rozładowaniu tego wróciłyby te same pasy. I odwrotnie w porze wieczornej. To jest stosowane na świecie i nieźle się sprawdza.
Paweł Niewiadomski z Naszej Ostrołęki 2024 zwrócił uwagę, że w przeszłości nie przewidziano takiego natężenia ruchu, a układ Starego Miasta nie pozwala na wielkie inwestycje drogowe.
- Kluczowa jest budowa tego trzeciego mostu. Ten most wpisze się w całą koncepcję budowy wielkiej obwodnicy Ostrołęki - wskazał. Brawa z publiczności rozległy się, gdy Niewiadomski przypomniał, że w 2018 roku obiecano... estakadę. "Do dziś jej nie ma, pozostały jedynie obietnice. Innej możliwości, jak budowa tej wielkiej obwodnicy nie ma" - wskazał.
Prezydent Ostrołęki Łukasz Kulik zaczął od... zaspoilerowania tego, co może się wydarzyć. "Zaraz kandydat PO będzie mógł powiedzieć, że załatwi nam tu wagon pieniędzy, oczywiście wiemy, jak to wygląda w praktyce" - powiedział. Później przeszedł do korków.
- Musimy zbudować obwodnicę, musimy zbudować trzeci most nie na wysokości Nożewa, bo to będzie realizowane dopiero za 15 lat, ale już w przyszłej kadencji. Pozyskaliśmy na to 60 milionów złotych, choć mieliśmy rząd, który nie sprzyjał obecnemu prezydentowi. Te pieniądze udało się pozyskać, trzeba je zwaloryzować, zwiększyć tę kwotę i rozpocząć budowę - mamy nadzieję, że już w tym roku - zaznaczył Kulik. Obecny włodarz przypomniał, że obecnie jest realizowana inwestycja na newralgicznym rondzie, która spowoduje, że w kierunku Kadzidła i w kierunku starego mostu będą dwa pasy przejezdności.
Później głos zabrał Adam Kurpiewski z Koalicji Obywatelskiej.
- Pamiętam te wspaniałe obietnice finansowania budowy nowego mostu. Dostajemy 60 milionów. Pierwsza komisja, a pan prezydent mówi: co mi z tych 60 milionów, jak na dziś potrzeba 120, a my nie mamy pieniędzy nawet na wkład własny milion złotych. Takie są realia w Ostrołęce - mówił, po czym dodał:
Tylko przedstawiciel Koalicji Obywatelskiej jest w stanie cokolwiek w tym mieście zmienić! I tu naprawdę jeżeli kochacie i macie w sercu Ostrołekę, zwłaszcza Ostrołękę na pokolenia, to nie wygłupiajcie się i zróbcie coś dobrego dla swoich dzieci, wnuków i zagłosujcie na kandydata, który zapewni wspaniałą równą współpracę między rządem, samorządem województwa i samorządem Ostrołęki.
"Te rondo, które robimy, to są trochę zmarnowane pieniądze" - kończył kandydat KO, zapowiadając, że prawoskręty, które rozwiążą problem wprowadzi w ciągu roku, oczywiście jeżeli zostanie prezydentem.
"Ja mam nie tylko pomysł, ale sposób, jak ten problem rozwiązać" - powiedziała Ewa Żebrowska-Rosak. Jak dodała, kilka tygodni temu przedstawiła pomysł, jak rozwiązać ten problem "z zastosowaniem prawoskrętów".
- To, co się dzieje teraz, ten remont, to wyrzucenie i zmarnowanie pieniędzy podatników. To nie piesi tworzą korki, więc budowa chodników wokół ronda naprawdę nie zmieni nam tego problemu - stwierdziła kandydatka Koalicji dla Ostrołęki. Zwróciła też uwagę na korki na Alei Jana Pawła II. "Ja państwu ten problem rozwiążę" - podkreśliła. Zapowiedziała też, że pochyli się nad problemem budowy małego ronda na skrzyżowaniu Hallera i Piłsudskiego.
Mariusz Mierzejewski także mówił o wybudowaniu kolejnego mostu, który połączy rondo Łupaszki z tzw. małą obwodnicą Ostrołęki. Jak dodał ten most i ten realizowany przez starostę zdecydowanie wyprowadzą ruch tranzytowy z miasta.
- W naszym programie pisaliśmy o Straży Miejskiej, monitoringu, ale ważny jest też system inteligentnych świateł. Jak połączymy te elementy będziemy mogli w czasie rzeczywistym reagować na niebezpieczne sytuacje, w tym zatory, korki, które można rozładowywać. Ważne są tzw. bypassy, czyli między głównymi drogami musimy szukać rozwiązań żeby odbarczać te drogi w taki sposób, że mieszkańcy będą mogli uciekać samochodami gdzieś w bok. I małe, lokalne drogi, które są bardzo istotne, bo one będą udrażniały miasto - wskazał.
Ważne jest, aby problem korków w Ostrołęce nie został zamieciony pod dywan. Konieczne jest podjęcie zdecydowanych działań, aby miasto nie utknęło w korkach na dobre. A kto będzie realizował swoje pomysły po wyborach? Przekonamy się już w kwietniu...