Absolwenci Wyższej Szkoły Administracji Publicznej w Ostrołęce odebrali dyplomy ukończenia uczelni. Jak się okazało, WSAP planuje spore zmiany i rozwój - już pod wodzą nowej rektor.
Tegoroczni absolwenci Wyższej Szkoły Administracji Publicznej w Ostrołęce odbierali dyplomy od nowej rektor prof. WSAP dr Łucji Lisieckiej, która tę funkcję pełni od ponad miesiąca.
- Od nowego rektora oczekuje się raczej, co nas czeka, a nie będzie opowiadał co było - powiedziała podczas uroczystości rektor WSAP dr Łucja Lisiecka. Podziękowała także poprzedniemu rektorowi za przeprowadzenie szkoły przez trudny czas pandemiczny, a dowodem tego, że się udało byli absolwenci.
Rektor dr Łucja Lisiecka mówiła także o zmianach. "Zmieniliśmy profil nauczania z ogólnoakademickiego na praktyczny. Zmiana ta dotyczy studentów, którzy przyjdą do nas, czyli pierwszego rocznika" - podkreśliła dr Lisiecka. Co to oznacza?
- Profil praktyczny nie zmienia programu nauczania, będziemy kształcić w trzech specjalnościach, tak jak było. Ale będziemy mieli więcej zajęć praktycznych: warsztaty, ćwiczenia, konwersatoria, po to by studenci aktywniej uczestniczyli w zajęciach. Te zajęcia będą prowadziły osoby z większym doświadczeniem praktycznym - powiedziała rektor WSAP.
To nie koniec zmian:
Odchodzimy od pracy dyplomowej. Będzie seminarium dyplomowe, na seminarium będziemy uczyli warsztatu, ale będziemy także przygotowywali do zdania egzaminu dyplomowego. Egzamin będzie, ale nie będzie pracy.
Dr Łucja Lisiecka wyraziła też nadzieję, że w niedalekiej przyszłości WSAP będzie mogła uruchomić studia magisterskie. - Czynimy bardzo duże postępy w tym kierunku.
- Chcemy ożywić życie studenckie, żeby szkoła żyła, żeby w szkole coś się działo, żeby były różnego typu spotkania i także żeby szkoła się bawiła - powiedziała rektor, przypominając, że pierwszy rok zoraganizował już sobie spotkanie integracyjne, a w planach są nawet także juwenalia.
W uroczystości wzięli udział nie tylko studenci, ale też znane postaci świata prawniczego jak były prezes Trybunału Konstytucyjnego Bohdan Zdziennicki, była pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf, ale też przedstawiciele parlamentu, samorządu i lokalnej społeczności. Najważniejsze było odebranie dyplomów, a później już można było cieszyć się z życiowego osiągnięcia, zaczynając od... grilla przy uczelni.