Ostrołęccy policjanci wyjaśnili zdarzenie, do którego doszło w niedzielne popołudnie na terenie żwirowni w Grodzisku. W jego wyniku auto wpadło do stawu, początkowo żaden z dwóch zatrzymanych do sprawy mężczyzn nie przyznał się do prowadzenia pojazdu.
- Jedna z osób przebywających na terenie żwirowni zauważyła w wodzie samochód osobowy oraz dwóch mężczyzn oddalających się z miejsca zdarzenia. Świadek powiadomił dyżurnego ostrołęckiej policji. Mundurowi w drodze do Grodziska na drodze w kierunku Ostrowi Mazowieckiej zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzewanych o udział w tym zdarzeniu. Okazało się, że obaj są kompletnie pijani, 56-latek w policyjny alkomat wydmuchał 2,7 promila alkoholu, natomiast jego 39 – letni kolega 2,5 promila. - poinformował Tomasz Żerański z KMP w Ostrołęce.
Początkowo żaden z podejrzanych nie przyznawał się do kierowania autem, obaj twierdzili, że autem kierowała ich znajoma, która jednak nie potwierdziła tej wersji zdarzenia.
- W związku z tym obydwaj zostali osadzeni w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu mężczyzn ustalono kto tak naprawdę kierował autem. Okazał się nim młodszy z mężczyzn, który jest właścicielem auta. Dodatkowo okazało się, że ma on orzeczony sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych do 2020 roku. - dodaje Żerański
39-latek przyznał się do przedstawionego mu zarzutu i niebawem będzie odpowiadał za swoje zachowanie przed sądem.
Wasze opinie
STOP HEJT. Twoje zdanie jest ważne, ale nie może ranić innych.
Zastanów się, zanim dodasz komentarz
Brak możliwości komentowania artykułu po trzech dniach od daty publikacji.
Komentarze po 7 dniach są czyszczone.