Uczniowie zmierzający do szkół z kubłem na śmieci, sejfem, klatką dla chomika, oponą czy koszykiem zakupowym. Takie sceny dziś o poranku można było dziś zaobserwować przed wieloma ostrołęckimi szkołami. Co się dzieje?
W wielu szkołach w Ostrołęce zorganizowano dziś „Dzień bez plecaka”. Zabawa polega na tym, żeby plecak zastąpić innym, dowolnie wybranym przedmiotem, do którego zmieszczą się niezbędne na zajęciach podręczniki i zeszyty. Ostrołęccy uczniowie wykorzystali jako substytut plecaka np. podróżne walizki, kartony, torby czy kosze zakupowe. Nie zabrakło też bardziej ekstremalnych pomysłów. Na szkolnych korytarzach w „piątce” widoczni byli np. uczniowie ciągnący za sobą… kubły na śmieci, samochodową oponę, sejf, pudło po proszku do prania czy deskorolkę z opasanymi wokół niej książkami.
Jaki jest cel „Dnia bez plecaka?”
Pomysł na „Dzień bez plecaka” pochodzi ze Stanów Zjednoczonych. Jego inicjatorką jest amerykańska aktywistka, Mongai Fankam, która jako dziecko podróżując z matką do Kamerunu zaobserwowała olbrzymie trudności z jakimi spotykają się tamtejsze dzieci. Idea ma na celu zwrócenie uwagi na trudności bytowe i problemy z dostępem do edukacji milionów uczniów w różnych zakątkach świata, gdzie dzieci do oddalonych o wiele kilometrów szkół muszą chodzić pieszo, z reklamówkami lub trzymając podręczniki w rękach, gdyż nie stać ich nawet na plecak. Od 2012 roku do „Dnia bez plecaka” przyłączać zaczęły się kolejne szkoły, a niedawno akcja trafiła także do Polski i staje się coraz popularniejsza.
Zobaczcie, jak ostrołęccy uczniowie uczcili ten dzień.