Wyrok w sprawie dramatu w gm. Łyse znów wzbudził emocje. Cytują nas krajowe media

O kolejnym wyroku w sprawie śmierci mieszkanki gminy Łyse, który ujawniliśmy kilka dni temu w eOstroleka.pl, mówi się w krajowych mediach. "Niech Zbigniew Ziobro wniesie kasację!" - pisze jeden z portali na wieść o karze, jaką zasądzono dla oprawców.

Tę bulwersującą sprawę z powiatu ostrołęckiego ujawniliśmy w eOstroleka.pl w październiku 2020 roku. Mieszkanka wsi Dęby (gmina Łyse) Krystyna K. w kwietniu 2019 roku została znaleziona powieszona przy schodach swojego domu. Śledczy ustalili, że ktoś zrobił to celowo, by zatrzeć ślady przestępstwa. Przed sądem stanęli mąż i syn kobiety. Prokuratura ustaliła, że mężczyźni nie tylko przez wiele lat znęcali się nad najbliższą osobą, ale feralnego dnia pobili kobietę - uderzali, kopali po całym ciele, aż w końcu jeden z nich odgiął kobiecie kręgosłup szyjny, przez co doznała śmiertelnych obrażeń. Ciało powiesili, by wyglądało to na samobójstwo.

Jednak ani sąd pierwszej instancji, ani drugiej, nie zakwalifikował tego czynu jako zabójstwo. W Ostrołęce mężczyzn skazano za znęcanie się i spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Wyroki - 7 lat i 1 rok więzienia. Apelację złożyły wszystkie strony postępowania. Jak ujawniliśmy kilka dni temu, Sąd Apelacyjny w Białymstoku obu mężczyznom wymierzył jednakową karę: po 6 lat więzienia za znęcanie się i pobicie ze skutkiem śmiertelnym.

Media o wyroku

O wyroku sądu, tym razem po apelacji, ponownie piszą krajowe media. Powołując się na informacje eOstrołęki, do sprawy wracają m.in. Polsat News, Interia czy Fronda.

- Przechodziła piekło, co doprowadziło do podjęcia przez nią trzech prób samobójczych - tak o Krystynie K. pisze portal telewizji Polsat News.

- Latami znęcali się nad kobietą i ostatecznie doprowadzili do jej śmierci. Żeby upozorować samobójstwo, powiesili ciało. Mąż i syn, którzy dokonali zbrodni, nie zostali jednak skazani za zabójstwo - podkreśla Interia.

Z kolei serwis Fronda.pl już w tytule pisze: "Niech Zbigniew Ziobro wniesie kasację!". O tym, czy tak się stanie, przekonamy się w przyszłości, ale jedno jest pewne: kolejny raz rozgorzała dyskusja nad karą dla oskarżonych w tej sprawie.