W ostrołęckim ratuszu obradowała dziś rada miasta. Podczas sesji radni zapoznali się ze sprawozdaniem z realizacji programu współpracy miasta z organizacjami pozarządowymi, przyjęli raport służb sanitarnych dotyczący bezpieczeństwa sanitarnego miasta za rok 2023, a także pochylili się nad zaproponowanymi przez prezydenta zmianami w budżecie miasta na bieżący rok. Ale najwięcej emocji wzbudziły konflikty, jakie wybuchły w radzie już na początku kadencji i skutkowały nawet... pisemnym protestem.
Rada miasta obecnej kadencji rozpoczęła ją od... podziałów. Zaczęło się od wyborów komisji, ich przewodniczących i wiceprzewodniczących. Niektóre decyzje mocno nie spodobały się radnym Prawa i Sprawiedliwości. Radny Ryszard Żukowski (PiS) zrezygnował z zasiadania w Komisji Oświaty, składając do przewodniczącego rady miasta Wojciecha Zarzyckiego protest przeciwko wyborowi Anny Gocłowskiej na przewodniczącą komisji. Radny Michał Skowroński (PiS) zrezygnował z zasiadania w dwóch komisjach.
Ale to nie wszystko. Dwoje innych radnych Prawa i Sprawiedliwości wygłosiło na sesji tajemnicze, ale dość nacechowane emocjonalnie wystąpienia.
- Nie startowałam do rady miasta po władzę czy inne stanowiska, ale by rozwiązywać problemy mieszkańców - powiedziała radna Magdalena Jaworowska (PiS), mówiąc przewodniczącemu rady, że była "bardzo zdumiona z jego postawy", przypominając przy tym, że wybrany został jednogłośnie i zapowiadał, że będzie "łączyć a nie dzielić".
"Chciałem oświadczyć, że nie będę przyjmował żadnych funkcji poza funkcją radnego w radzie, ponieważ wiem, że potrzeba i oszczędności. Ja świadomie rezygnuję z takich funkcji" - dodał radny Henryk Gut (PiS).
Ale chciałem również oświadczyć, że mandat radnego jest wolny. I chciałem oświadczyć, żeby ta współpraca, którą zauważyłem, że była dla mnie niezrozumiała podczas niektórych komisji, żeby to powróciło do normalności (...) Człowiek jest podmiotem. Przyjmijmy wszyscy tę zasadę. Nie uzurpujmy sobie, że mamy jakąś władzę. Władza to służba. Jeśli będzie odchodzić ta zasada, będę napominał i przypominał. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale ostrzegam, że jeśli będą takie sytuacje, będę o tym głośno mówił. I wszyscy mieszkańcy miasta płacą podatki.
Podziały w radzie miasta nie wróżą nic dobrego
Niestety, dochodzące do mieszkańców informacje o podziałach, już na tak wczesnym etapie kadencji, budzą poważne obawy. Spory i przepychanki nie przynoszą żadnych korzyści dla społeczności lokalnej. Mieszkańcy Ostrołęki oczekują od swoich przedstawicieli zaangażowania, kompetencji i dbałości o interesy społeczności lokalnej. Pamiętajmy, że wybory samorządowe odbyły się po to, aby wyłonić osoby, które będą działać na rzecz mieszkańców, a nie po to, aby toczyć ze sobą wojny.