To był wyjątkowy wyjazd z pomocą humanitarną. Jeszcze przed świętami wielkanocnymi do ukraińskiego Zasławia dojechała ciężarówka z darami od ludzi dobrej woli z Ostrołęki. Za kierownicą siedział prezes Zrzeszenia Przewoźników Drogowych Mirosław Szczepankowski, ale cały konwój nie mógłby się odbyć gdyby nie wielkie serca wielu osób.
Inicjatorem wyjazdu był Mirosław Szczepankowski, prezes Zrzeszenia Przewoźników Drogowych. Swoją inicjatywą zainteresował on wielu ludzi dobrej woli. Efekt - na Ukrainę, do Zasławia, pojechała ciężarówka z darami. Za kierownicą zasiadł osobiście sam prezes ZPD. W rozmowie z naszym portalem zrelacjonował, jak przebiegał wyjazd i pobyt na Ukrainie.
Start konwoju humanitarnego miał miejsce w Ostrołęce, gdzie w pakowaniu darów do ciężarówki pomogła grupa uczniów Zespołu Szkół Powiatowych w Goworowie wraz z dyrektorem szkoły Januszem Frydrykiem. Później przyszedł czas na przejazd do miejsca przeznaczenia, czyli ukraińskiego Zasławia, z Ostrołęką związanego nierozerwalnie poprzez słynnych ułanów zasławskich.
- Droga przebiegła bezpiecznie, udało się dojechać do Zasławia bez problemu. Gdy byłem już na miejscu, w nocy z poniedziałku na wtorek był jeden alarm, ostrzegający by chować się do schronu. Syreny wyły około pół godziny - mówi nam prezes Szczepankowski. Jak relacjonuje, na Ukrainie obowiązuje godzina policyjna i przed każdą miejscowością pojawiły się zapory, na niektórych posterunkach obrońców Ukrainy można równiez spotkać w ciągu dnia. W samym Zasławiu walk do tej pory nie było, ale miejscowym obrońcom miasta udało się schwytać dywersantów pracujących dla rosyjskiej armii.
Do Zasławia z Ostrołęki pojechały cztery tony darów, w tym cztery tysiące konserw mięsnych, mąka, jogurty, ale także odzież.
- Był duży odzew do pomocy. Udało się zebrać około 10 tysięcy złotych i za to kupiliśmy konserwy. Przywiezione przez nas produkty prosto z Zasławia zostały załadowane do busów i pojechały na front. Oddaliśmy żywność do punktu dystrybucyjnego pomocy humanitarnej przy Urzędzie Miejskim i ten punkt wszystko tam rozdziela - mówi Szczepankowski.
Po rozładowaniu pomocy humanitarnej Mirosława Szczepankowskiego w swoim gabinecie przyjął mer miasta Zasław Siergiej Schlegel wraz z byłym merem - zasłużonym dla miasta Ostrołęki - Walentym Pańkowskim. Prezes Zrzeszenia Przewoźników Drogowych w Ostrołęce otrzymał z rąk zasławskich samorządowców podziękowania za podarowaną pomoc.
Wyjazd był także okazją do uczestniczenia w nabożeństwie, a także złożenia kwiatów przed obeliskiem z herbami miasta Ostrołęki, Zasławia oraz Stowarzyszenia 5 Pułku Ułanów Zasławskich informującej w dwóch językach (polskim i ukraińskim) o zwycięstwie oręża polskiego nad bolszewikami w 1920 roku na polach pod Zasławiem.
Bez wsparcia by się nie udało
Mirosław Szczepankowski podkreśla, że w trakcie przygotowywania wyjazdu spotkał się z życzliwością wielu osób. Na walnym zebraniu przewoźników udało się zebrać pieniądze, dołączyło się do tego również wielu przedsiębiorców z innych branż, ale też samorządowcy. Wymienić tu należy dyrektora delgatury Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego Marcina Grabowskiego, starostę ostrołęckiego Stanisława Kubła czy wiceprzewodniczącego rady miasta Jakuba Frydryka - prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej "Centrum".
Prezes Szczepankowski pragnie podziękować również organizacjom: Towarzystwu Przyjaciół Ostrołęki, Stowarzyszeniu 5 Pułku Ułanów Zasławskich, Stowarzyszeniu Krajowego Koła Weteranów i rodzin 5 Pułku Ułanów Zasławskich, Zerzeszeniu Przewoźników Drogowych.
Wsparcia konwojowi humanitarnemu udzielili również: płk Włodzimierz Zabielski, Waldemar Mróz, Janusz Kotowski, Piotr Rutkowski, Krzysztof Damiański, rodzina Piskowskich (Kazimierz, Zbigniew i Mariusz), Żarnoch, Szczepankowscy, Sucheccy, a także Edward Kowalski, Wojciech Żerański, Marek Kaczyński, Janusz Frydryk, Jarosław Kanclerz i Adam Gamdzyk.
- Dzięki wsparciu tego grona ludzi udało się zorganizować ten wyjazd. Bardzo im za to dziękuję - kończy Mirosław Szepankowski.