O dotychczasowym dorobku; wyzwaniach, jakie czekają Polskę oraz planach na najbliższe lata dla Polski rozmawiamy z Joanną Balą, kandydatką Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu RP z okręgu siedlecko-ostrołęckiego.
Ważna rola kobiet w życiu publicznym
Jest Pani bardzo aktywną kobietą - wiemy, że zajęła Pani pierwsze miejsce w plebiscycie Wpływowa Kobieta Mazowsza. Jak przebiegała Pani dotychczasowa kariera zawodowa i współpraca z różnymi środowiskami?
Pracowałam w Starostwie Powiatowym w Wyszkowie zajmując się kwestiami związanymi z pozyskiwaniem, wdrażaniem i realizacją rozliczeń projektów. W latach 2016 – 2022 pełniłam funkcję Dyrektora Oddziału Regionalnego Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego w Warszawie. Od 2022 roku jestem Zastępcą Dyrektora Biura Analiz i Strategii w Centrali Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. W ramach wykonywanych obowiązków uczestniczę w wielu spotkaniach ze środowiskami rolników, Ochotniczych Straży Pożarnych, Kół Gospodyń Wiejskich i samorządów na terenie woj. Mazowieckiego.
W 2018 roku po objęciu mandatu radnej wojewódzkiej łącząc obydwie funkcje publiczne byłam organizatorką wielu wydarzeń okolicznościowych, kulturalnych i sportowych. Współorganizowałam Kongresy KGW Wschodniego Mazowsza, które odbywały się z udziałem i pod Patronatem Pierwszej Damy, współorganizowałam również I Kongres KGW, który odbył się na Lubelszczyźnie i Podlasiu. Współpracuję z wieloma organizacjami pozarządowymi, stowarzyszeniami, jednostkami OSP z całego Mazowsza (jestem honorowym Strażakiem OSP). Jako radna sejmiku województwa mazowieckiego pracuję w Komisji Rolnictwa i Terenów Wiejskich oraz Komisji Polityki Społecznej.
Czym się Pani kieruje w życiu publicznym i zawodowym?
Zawsze staram się wywiązywać z obietnic. Taką obietnicą jest właściwie wychowanie dzieci, taką obietnicą jest umowa o pracę i zakres obowiązków i wreszcie taką obietnicą jest sprawowanie mandatu z wyboru obywateli, czyli bycie radną sejmiku. Potrafię wsłuchiwać się w głos osób mnie otaczających nie potrafię budować wokół siebie murów. Uważam, że każdy człowiek jest bardzo bogaty w swoje doświadczenia życiowe i w związku z tym należy mu się możliwość wypowiedzenia. Traktuję ludzi stających ma mojej drodze życia tak jakbym sama chciała być traktowana. Tylko tyle i aż tyle.
Jak Pani postrzega rolę kobiet w życiu publicznym?
Nasza rola jest bardzo ważna. Przez naszą pracę pokazujemy, że współczesna kobieta może realizować się na wielu polach - łączę bycie matką z aktywnym samorządowcem – radną sejmiku mazowieckiego. Czasem dzień mógłby mieć kilka godzin więcej, ale na szczęście nowoczesne formy porozumiewania się sprawiają, że można być w kilku miejscach równocześnie. Mam nadzieję, że przykład mój sprawi, że wiele dziewczyn i młodych kobiet pójdzie podobną drogą – łącząc z powodzeniem życie rodzinne, zawodowe i dodatkowo zaangażuje się w szeroko pojęte sprawy społeczne.
Być dumnym z bycia Polakami...
Jak ocenia Pani osiem lat rządów Prawa i Sprawiedliwości? Czy był to dobry czas dla Polski?
W tym miejscu można ułożyć całą litanię tego, co rządy mojej partii uczyniły. Powiem z pewnym przekąsem tego jest tak dużo, że ktoś może się znudzić słuchając tego lub czytając o tym. Ja odwołam się do jednej rzeczy: rzeczywistości, która nas otacza nie da się zmanipulować, nie można jej zmanipulować. Wystarczy przyswoić sobie obrazy, które są nam dane każdego dnia: budujące się autostrady, nowe dworce PKP, wygląd naszych wiosek, uśmiechnięte twarze dzieci idących do szkoły. Tego naprawdę jest dużo, nie mówiąc o danych makro czy mikro ekonomicznych. Jak więc mógłby być to czas zły dla Polski, skoro tyle dobra się rozlało po naszej polskiej i ukochanej ziemi.
Który punkt obecnego programu wyborczego PiS jest Pani najbliższy i dlaczego?
Wymienię trzy obszary mego zainteresowania. Pierwszy to kwestia dobrej kondycji polskiej rodziny. Dlaczego? Prosta sprawa: jestem matką, naprawdę dużej rodziny – pięcioro dzieci. Druga kwestia to silna lokalna polska. Dlaczego? Zobaczyłam potencjał dobra, który w niej drzemie pracując ze środowiskiem KGW i OSP. Powiem z pełnym przekonaniem: jest siła w narodzie, jak widzi się dynamiczne panie z KGW i zaangażowanie druhów z OSP. Wiem co mówię, gdyż moi dwaj synowie należą do OSP. Warto więc utwierdzać tych ludzi, na różne sposoby, w ich zaangażowaniu na rzecz innych. I wreszcie trzecie kwestia to edukacja dzieci i młodzieży. I nie chodzi mi o to, aby byli omnibusami, ale żeby byli dumni z prostego faktu, że są Polakami. Tak więc edukacja w kierunku poczucia własnej godności jako Polaka, jako tego, który nie wstydzi się tego, że jest Polakiem.
Jakich reform potrzebuje Polska w najbliższej kadencji parlamentu?
Na pewno reform, które będą wzmacniały polską rodzinę i małe społeczności lokalne. To pewnego rodzaju kontynuacja odpowiedzi na poprzednie pytanie. Jest jednak jeszcze jeden obszar, który wymaga szybkiej reakcji parlamentu i władz państwowych: kondycja psychiczna naszych dzieci i młodzieży. Statystyki nie kłamią, musimy jak najszybciej wdrożyć odpowiednie programy. Moje dzieci nieraz opowiadają mi o problemach swoich rówieśników i muszę powiedzieć, że niektórych historii słucham jak by to była tylko wyrafinowana i kreatywna wyobraźnia moich dzieci. Jedna to nie jest produkt wirtualny, to bolesna rzeczywistość. To przecież od dzieci i młodzieży zależy przyszłość i kondycja naszego narodu. Kiedyś nuciło się dobrze wpadającą w ucho piosenkę, że już dzisiaj zależy od polskiej młodzieży następne tysiąc lat. Warto powracać w edukacji do Polski Jagiellonów, żeby pokazać młodym, że mamy potencjał, aby jak chcą niektórzy (Jacek Bartosiak) realizować wielki projekt Polska Jagiellonów 2.0 – Polska silna i dostatnia, jako ważny gracz w Europie.
"Jestem stąd, jestem dla Was"
Jakimi sprawami ważnymi dla naszego regionu chciałaby się Pani zająć w Sejmie?
Od urodzenia mieszkam na wsi, szczególnie bliskie są mi sprawy związane z rolnictwem i rozwojem społeczności zamieszkującej tereny poza wielkimi aglomeracjami miejskimi. Średnie i małe miasteczka oraz wsie są bliskie mojemu sercu. Jako Poseł chcę zajmować się zapewnieniem odpowiedniego rozwoju jak i współpracy w ramach gmin, powiatów i kraju. Moja dotychczasowa praca jako radna sejmiku mazowieckiego przynosi zmiany na lepsze dla naszego subregionu ostrołęckiego.
Jeśli mieszkańcy naszego regionu po raz kolejny zaufają mi i pozwolą abym to ja was reprezentowała z pełną odpowiedzialnością zapewniam, że: nadal będę wspierała polskie rolnictwo, kulturę, sport, szkolnictwo w tym w zapewnieniu pomocy dydaktycznej i psychologicznej. Będę promowała politykę prorodzinną, senioralną oraz wykorzystanie potencjału mieszkańców wsi i miasteczek ze szczególnym naciskiem na młodych. Będę też wspomagała środowiska lokalne w zapewnieniu dobrej komunikacji autobusowej, jeśli to możliwe kolejowej pomiędzy miejscowościami co jest konieczne ze względu na ich rozwój, ale też - jak dotychczas - będę wsłuchiwała się w głos i potrzeby mieszkańców.
Jestem stąd, jestem dla Was. Moje wieloletnie doświadczenie zawodowe, rodzinne, bezpośredni kontakt z ludźmi wzbogaca moją wiedzę na temat potrzeb i oczekiwań naszych małych ojczyzn.
Jest Pani radną sejmiku województwa mazowieckiego. Czy według pani rola samorządów powinna być wzmocniona, a może należy zwiększyć kompetencje władzy centralnej lub utrzymać obecny podział obowiązków?
Odpowiem trochę przewrotnie: jestem za tym wszystkim co wzmacnia działanie samorządowców, którzy rzeczywiście są społecznikami, a nie karierowiczami. To jest trudne do weryfikacji, ale może można warto spróbować podjąć rękawicę. Państwo powinno spełniać rolę pomocniczą i ingerować wtedy, kiedy samorządy są niewydolne. Po części jesteśmy tego świadkami jak obecny rząd PiS wspiera samorządowców, niezależnie od barw politycznych.
Prawo i Sprawiedliwość w kampanii wyborczej mówi o bezpieczeństwie. Jak ważna jest to kwestia i co należy robić, by Polacy czuli się bezpiecznie we własnym kraju?
Trudny orzech do zgryzienia. Pierwsza rzecz, to trzeba pamiętać, że w kwestii bezpieczeństwa wiele społeczeństw Europy zostało uśpionych, tak jakby pokój był dany raz na zawsze. Wojna stała się tylko kwestią gier komputerowych. Społeczeństwo musi być informowane o tym jak jest w globalnej polityce, że nieraz jest brutalna i nieprzewidywalna, że wojna to bardzo często gra o ekonomiczne wpływy, że nie ma złudzeń, że wszyscy nas kochają. Budowanie świadomości faktycznej, a nie życzeniowej to pierwsze zadanie w kwestii bezpieczeństwa. Druga rzecz to pokazanie społeczeństwu strategii obronnej naszego kraju, aby nasi obywatele byli świadomi jak zachowa się Państwo w obliczu konkretnego zagrożenia, że nie będą to chaotyczne działania, ale wcześniej przemyślane.
Oczywiście w tej kwestii nie można upublicznić wszystkiego, musi być element zaskoczenia, a wiadomo, że obce wywiady w stosunku do nas, którzy rośniemy w siłę, są bardzo mocno rozbudzone. I trzecia rzecz: aby realizować określoną strategię obronną trzeba mieć czym. I tutaj nie można przejść obojętnie obok naszych wydatków na uzbrojenie i zaangażowania Min. Błaszczaka. Cieszy fakt, że coraz więcej młodych ludzi garnie się do wojska. Nawet w czasie ŚDM w Lizbonie, gdzie w strefie polskiej był namiot promocyjny Wojska Polskiego, młodzi pielgrzymi z Polski aplikowali do służby wojskowej. Ważny jest też właściwy przekaz medialny, że wolność nie jest nam dana raz na zawsze i że pragnąć pokoju musimy być gotowi do wojny.
Jakie ma pani zdanie odnośnie referendum ogólnokrajowego, które odbędzie się 15 października?
Jest bardzo potrzebne, bo wywołuje tematy, które nie są fikcyjne. Spełnia ono też rolę edukacyjną: pokazuje po przez pytania jak nieciekawa jest nasza rzeczywistość, że nie mamy do czynienia z różowym i pięknym światem.
Materiał wyborczy KW Prawo i Sprawiedliwość.